🏧Od Bankowości do własnej Żabki | Masz to jak w Żabce… 💰🛒

W najnowszym odcinku naszego podcastu poznajemy Agnieszkę Pietroń, która opowiada o swojej decyzji zmiany kariery z bankowości na prowadzenie własnego biznesu pod szyldem Żabki. Agnieszka dzieli się wyzwaniami zmiany branży i otwarcia biznesu, a także tym, jak umiejętności z poprzedniej pracy okazały się kluczowe w zarządzaniu sklepem. Dowiesz się również, jak buduje relacje z klientami i swoim zespołem.

Odcinek 5 | #MasztojakwŻabce

W najnowszym odcinku naszego podcastu, prowadzonego przez Jarosława Kuźniara, gościmy Agnieszkę Pietroń, która opowiada o swojej odważnej decyzji zmiany kariery z bankowości na prowadzenie własnego biznesu pod szyldem Żabki. 💼🛠️ 

W odcinku dowiesz się:  

👉 Jak Agnieszka przeszła ścieżkę od pracownika banku do przedsiębiorczyni. 🏦➡️💼  

👉 O wyzwaniach, jakie niesie ze sobą zmiana branży i otwarcie własnego biznesu. ⚖️🛠️  

👉 Jakie umiejętności nabyte w poprzedniej pracy okazały się kluczowe w zarządzaniu sklepem. 🤝💡  

👉 W jaki sposób Agnieszka buduje relacje z klientami i swoim zespołem. 🤗👥 

🌐 Odwiedzaj naszą stronę, aby być na bieżąco z nadchodzącymi odcinkami i czerpać wiedzę od przedsiębiorców, którzy odważnie podążają za swoimi marzeniami. 💼❤️

Transkrypcja

(00:00 – 00:27) Agnieszka: I postanowiłam, tak mi się wydawało, że jest to bardzo rozsądne, żeby zdywersyfikować źródła dochodów. I też stoję na sklepie – bardzo to lubię, bardzo lubię pracy z klientami. Każda zmiana rodzi lęk. Chciałam po prostu czegoś nowego, chciałam zmiany w swoim życiu. Odzyskałam czas dla dzieci. Boże, jak ja Państwa uwielbiam – po prostu uwielbiam tu przychodzić. Albo mówią: „Tu jest najpyszniejsza kawa”. 25 lat Żabki to też o czymś świadczy. Znamy pana Staszka, który od nas przychodzi, znamy panią Marzenkę.     

(00:27 – 00:51) Jarek: Stabilny biznes w niepewnych czasach. Masz to jak w Żabce. Nazywam się Jarosław Kuźniar i lubię pytać. W tej specjalnej serii porozmawiam z przedsiębiorcami, którzy prowadzą swoje sklepy Żabka – franczyzobiorcami. Chcę poznać ich historię, codzienne życie, motywacje i powody, dla których zdecydowali się poprowadzić własny sklep pod szyldem Żabki. Zaczynamy. 

(00:51- 00:56) J: Aga, gdybym chciał Cię poprosić o radę w kontekście morsowania, to najważniejsza rzecz to co? 

(00:56 – 01:00) A: Przestawienie sobie w głowie i wtedy się da. 

(01:01 – 01:01) J: Czego? 

(01:01 – 01:11) A: A niektórzy mają takie lęki, że to jest złe, że to jest zimno, że się nie da, a ja uważam, że jak się to coś w głowie po prostu nastawi, to wtedy to morsowanie idzie jak z płatka. 

(01:11 – 01:13) J: Najzimniejsza woda do jakiej weszłaś to?  

(01:13 – 01:15) A: Nie sprawdzałam, ale… 

(01:15 – 01:16) J: Na wszelki wypadek.  

(01:16 – 01:20) A: Tak. Ale na dworze było minus 12.  

(01:20 – 01:22) J: Czy na dworze jak jest zimniej to pomaga wejść do zimnej wody?  

(01:22 – 01:25) A: Zdecydowanie tak, dlatego że w wodzie jest później ciepło. 

(01:25 – 01:26) J: A w ten sposób to działa?  

(01:26 – 01:26) A: Tak jest.  

(01:26 – 01:27) J: Po co Ci to? 

(01:27 – 01:51) A: Dla zdrowia, dla urody i dla takiego odmóżdżenia się, czyli żeby nie tylko praca, praca, praca, ale żeby też było coś dla ciała i dla ducha. Dla mnie to jest bardzo ważne. Poza tym na morsowaniu mamy kapitalne towarzystwo. Ja tych ludzi bardzo lubię. Każdy jest sobą, nikt nikogo nie udaje. Morsujemy, później wchodzimy do sauny, znowu morsujemy, znowu wchodzimy do sauny. 

(01:51 – 01:51) J: A w poniedziałek do roboty.  

(01:51 – 01:53) A: A w poniedziałek do roboty, dokładnie tak.  

(01:53 – 01:54) J: Ale lubisz pracę, co? 

(01:54 – 01:58) A: Lubię, bardzo. Ja jestem osobą bardzo dynamiczną, żywiołową.  

(01:58 – 01:59) J: W ogóle tego nie słychać. 

(02:00 – 02:11) A: Lubię swoją pracę, bardzo lubię pracować z klientami. Lubię swoich ludzi, których mam na pokładzie. Poczułam takiego bakcyla już dawno temu, do pracy z klientami. 

(02:11 – 02:24) J: Choć wiesz, jak popatrzymy sobie na Ciebie w banku przez długie lata, bardzo długie lata. Nie wypominam wieku, tylko mówię, że to jest duże doświadczenie i teraz to jest jednak inny klient niż ten, który przychodzi dzisiaj do Ciebie do jednej czy drugiej Żabki. 

(02:24 – 02:48) A: Powiedziałabym inaczej. To jest inny charakter pracy, dlatego że w banku praca głównie polega na tym, żeby tego klienta wydzwonić i zaprosić do oddziału, a w Żabce jest tak, że jeżeli jest super obsługa, jest fajne zatowarowanie, to ci klienci po prostu przychodzą sami i wracają. Więc jakby to troszkę inaczej wygląda, natomiast to z pewnością są ci sami klienci, bo oni też bankują i też żabkują, prawda?  

(02:48 – 02:56) J: Może nawet morsują, ale to zostawmy. Natomiast powiedziałaś o jednej rzeczy, że jak jest fajna ekipa, czyli Twój zespół, umiesz odbierać ludzi? 

(02:56 – 03:15) A: Tak. Uczyłam się tego przez 26 lat pracy w banku właśnie, tak? Poza tym, że pracowałam w banku, jestem też coachem, jestem też trenerem, więc tych umiejętności trochę mam. Przeszłam bardzo wiele szkoleń i chyba mam to coś, co widzę w drugim człowieku, czy się nadaje do pracy, czy nie.  

(03:15 – 03:17) J: Ale to jest merytoryka? To jest emocja, energia? Co to jest? 

(03:17 – 03:22) A: To jest wszystko razem. To jest i merytoryka, i emocja, i intuicja. Więc jak widzę, że jest to coś…  

(03:22 – 03:23) J: Jego intuicja, czy Twoja?  

(03:23 – 03:33) A: Moja, moja, moja. To też musi być chemia między nami, tak? I to spojrzenie głęboko w oczy i sprawdzenie, czy ten ktoś po prostu nada się do pracy w Żabce.  

(03:33 – 03:36) J: Bo Ty masz duży wpływ, nie? Na ludzi, czy nie? Masz takie poczucie?  

(03:36 – 03:36) A: Tak, mam bardzo duży wpływ.  

(03:37 – 03:42) J: Masz taką energię i taką charyzmę, że czasem trudno się z Tobą pewnie nie zgodzić. Mówię to w pozytywnym tego słowa znaczeniu.  

(03:42 – 04:01) A: Wiesz co, może nie tak do końca, dlatego że ze mną można dyskutować, tak? Ja też potrafię zmienić swoje zdanie. Natomiast rzeczywiście coś chyba mam takiego w sobie, że ludzie do mnie lgną, zwierzają mi się i tworzymy taką naprawdę, w mojej ocenie jest to taka naprawdę rodzina żabkowa i pracujemy się z tymi ludźmi świetnie, fantastycznie. Wszystko o nich wiem tak naprawdę. 

(04:01 – 04:04) J: Bo chcesz? Czy oni się tak otwierają, czy co?  

(04:04 – 04:18) A: Jedno i drugie. Mają do mnie zaufanie, potrafią mi powiedzieć o swoich problemach. Ja tego słucham i też im chcę pomóc w różnych sytuacjach. I tak się po prostu dzieje, że oni po prostu, no wiem, że nie odejdą ode mnie, tak? No chyba, że coś by się musiało stać złego. 

(04:18 – 04:40) J: Pogadamy o nich jeszcze, ale myślę sobie w ogóle, fascynuje mnie ta Twoja historia, dlatego, że X lat na pozycji wysokiej w organizacji, która daje wszystko, co może dać bank po prostu, nie? Czyli pozycje, reputacje, wszystko. I nagle idziesz i nie mówię, że to, co robisz teraz jest gorsze, słabsze. Jest inne. Ale tak bardzo inne, że mnie zastanawia, dlaczego się na to zdecydowałaś. 

(04:40 – 05:17) A: Powodów było kilka. Tak jak właśnie powiedziałeś, w strukturze bankowości już byłam bardzo wysoko. Trochę byłam wypalona, trochę byłam zmęczona. Im więcej awansowałam, tym dalej dojeżdżałam. I tak naprawdę pracowałam przez niby od poniedziałku do piątku, na etacie, bo to się tak mówi, ale generalnie pracowałam przez siedem dni w tygodniu. Chciałam zmiany. Po prostu potrzebowałam zmiany sama dla siebie. Wydawało mi się, że nic w życiu nie potrafię innego robić, tylko pracować w banku. No, bo tak 26 lat to jednak jest kawał czasu. Dwa lata temu postanowiłam rzucić etat. Otworzyłam własną placówkę bankową, no bo to potrafiłam jedynie. Tak mi się wydawało wtedy.  

(05:17 – 05:18) J: A czyli zrobiłaś sobie przejście, tak?  

(05:18 – 05:20) A: Tak, zrobiłam.  

(05:20 – 05:23) J: Zostawię korporację, zrobię własny bank, placówkę, a później wskoczę do Żabki. 

(05:23 – 05:38) A: Nie, to jeszcze było inaczej. Prowadziłam swoją placówkę bankową też z dużymi sukcesami. I postanowiłam, tak mi się wydawało, że to jest bardzo rozsądne, żeby zdywersyfikować sobie źródła dochodów. I mówię, a coś jeszcze można byłoby robić, bo mam na to czas.  

(05:38 – 05:38) J: Mam jeszcze dwa dni w tygodniu.  

(05:38 – 06:02) A: Mam jeszcze dwa dni w tygodniu, tak. I z ciekawości, czystej ciekawości wysłałam swoje zgłoszenie do Żabki. Żabka się do mnie odezwała, pani z Żabki się odezwała. Porozmawiałyśmy, jak wygląda właśnie współpraca, na czym to polega. No i ku mojemu zaskoczeniu, odezwali się do mnie z powrotem i zaproponowali mi objęcie Żabki w mojej miejscowości, w której mieszkam, więc stwierdziłam…  

(06:02 – 06:03) J: Tak chciałaś, czy to przypadek?  

(06:03 – 06:04) A: To był przypadek.  

(06:04 – 06:09) J: Później pogadaliście sobie o tym, co zdecydowało. Twoje doświadczenie? Wiedzieli, że raczej biznesu nie położysz, czy co?  

(06:09 – 06:17) A: Nie wiem. Widocznie podczas tej rozmowy stwierdził zarząd, stwierdziły osoby decyzyjne, że dam sobie radę doskonale, tak? 

(06:17 – 06:21) J: A co trzeba mieć w sobie, żeby ten biznes prowadzić i robić to z sukcesem?  

(06:21 – 06:48) A: Na pewno zaangażowanie, na pewno umiejętności również, których też się uczymy, bo tak jak wspomniałam, no ja w Żabce nigdy nie pracowałam, tak jak nigdy nie pracowałam w handlu, dla mnie to było zupełnie nowe doświadczenie, ale uważam, że jeżeli ktoś chce, to się potrafi nauczyć wszystkiego. Dla mnie zaangażowanie jest po prostu punktem wyjścia, bo nauczyć – wiedzę, umiejętności możemy zdobyć, no ale zaangażowania nie da się zdobyć, po prostu trzeba być zaangażowanym, trzeba chcieć nauczyć się nowych rzeczy, ja to właśnie zrobiłam.  

(06:48 – 07:00) J: O tym zaangażowaniu pogadajmy chwilę, bo zastanawiam się w co, bo pasji Ci nie brakuje, energii Ci nie brakuje, ale w czym musisz być zaangażowana, żeby prowadząc własny biznes, tak ułożony, w tym modelu biznesowym to się udawało? 

(07:00 – 07:06) A: W mojej ocenie kluczem są ludzie, których dobieramy na pokład.  

(07:06 – 07:07) J: Jak duży masz zespół dzisiaj?  

(07:07 – 07:12) A: W tej chwili mam sześć osób, pomaga mi również mąż prowadzić sklep.  

(07:12 – 07:13) J: Ogarnia? 

(07:13 – 07:40) A: Tak, dał radę, też się nauczył, więc to w ogóle jest super sprawa. Nauczył się, ciągle się uczy, ale naprawdę dajemy radę. Ludzie są podstawą, to jest w mojej ocenie klucz do sukcesu, no bo my zawsze nie stoimy, nie damy rady fizycznie, po prostu to jest, muszą pracować też ludzie dla nas i chcą pracować dla nas, tak? To jest klucz. Poza tym też, no Żabka daje wszystkie narzędzia, tak? Mamy trenerów, którzy uczą, pokazują, jak wygląda ten biznes, jak prowadzić dokumentację, jak fakturować, jak towarować.  

(07:40 – 07:43) J: Zresztą to wszystko wiesz, w banku pracowałaś.  

(07:43 – 08:06) A: No nie, to jest troszkę inaczej, ale ja się tych rzeczy nauczyłam i okazało się, że one mi zaczęły sprawiać wielką frajdę. No i po trzech miesiącach się okazało, że dobrze prowadziłam sklep, bardzo dobrze prowadziłam sklep, klienci byli mega zadowoleni, pracownicy zadowoleni, ja uśmiechnięta z takim bananem i dostałam propozycję objęcia kolejnej Żabki, wysokoobrotowej, też niedaleko mojego miejsca zamieszkania.  

(08:06 – 08:07) J: Co to znaczy wysokoobrotowa?  

(08:07 – 08:10) A: Że ma większe obroty miesięczne.  

(08:10 – 08:11) J: Więcej ludzi przychodzi? 

(08:11 – 08:13) A: Więcej ludzi przychodzi, zostawiają, robią większe zakupy.  

(08:13 – 08:14) J: To jest większy sklep wtedy?  

(08:14 – 08:14) A: Większy sklep.  

(08:15 – 08:15) J: Czyli większy zespół, tak? 

(08:16 – 08:19) A: No można tak powiedzieć, tak. Można tak powiedzieć.  

(08:19 – 08:23) J: Czyli jakiś awans w jakimś sensie, dodatkowy biznes, nie? 

(08:23 – 08:38) A: No tak, no i wtedy stwierdziłam, że… Tak polubiłam tę pracę, tak mi się to spodobało. Są fajni ludzie, naprawdę wspierający, pomagający, każdy pomaga, tak? Można zawsze zadzwonić, dopytać, jak się czegoś nie wie. I po prostu stwierdziłam, że już nie chcę pracować w banku.  

(08:38 – 08:38) J: I zamknęłaś tę placówkę?   

(08:38 – 08:40) A: Tak, rzuciłam bankowość.  

(08:40 – 08:41) J: Ale poczekaj, ona działała ok. 

(08:41 – 08:52) A: Działała ok, ale oddałam ją koleżance, która po prostu przejęła ją. A ja stwierdziłam, że podejmuję taką decyzję życiową i będę pracowała tylko w Żabce.  

(08:52 – 09:11) J: Dzisiaj, bo to jest na przykład coś, z czym ja się mierzę w różnych projektach, że fokus jest skrajnie istotny, nie? Czyli skupienie się na tym, co naprawdę wychodzi, co potrafisz zrobić i nie rozpraszanie się na różne projekty, które może X lat wstecz były fajne, ale dzisiaj są zbędne. Czy to też jest to, co Ciebie napędzało, żeby się skupić na tym biznesie, który Ci wychodzi i nic więcej?  

(09:11 – 09:25) A: Wiesz co, tak, poniekąd tak, ale też Żabka daje bardzo duże możliwości rozwoju. Po krótkim czasie też jakby osoby współpracujące ze mną zauważyły we mnie jakiś potencjał, tak mi się przynajmniej wydaje.  

(09:25 – 09:28) J: Skromność jest fajna, ale bez przesady.  

(09:28 – 09:44) A: Ale poważnie, więc wiem, że jakieś są w stosunku plany, w stosunku do mojej osoby dalekosiężne i stwierdziłam, że chcę się rozwijać tylko w tym biznesie, oddam się tylko temu. Myślę sobie, że to nie jest koniec mojego rozwoju i postanowiłam po prostu postawić tylko na Żabkę.  

(09:44 – 09:53) J: Ok, masz tę placówkę swoją bankową, którą dzisiaj prowadzi znajoma, ale mówisz, spróbuję z tą Żabką. Co położyłaś na stole za i co było przeciw? Pewnie sobie to rozpisywałaś jakoś.  

(09:56 – 10:01) A: Wyzwanie, nowe. Nowa energia. 

(10:01 – 10:03) J: Był moment, że nie wiedziałeś, czy się uda, tak?  

(10:03 – 10:20) A: No był taki moment, tak. Bałam się tego, wiadomo, że wszystko co nowe budzi lęk, tym bardziej, że wydawało mi się, że tak jak powiedziałam wcześniej, że ja nic w życiu nie potrafię robić, tylko pracować w banku, no w handlu nigdy nie pracowałam. Poza tym, tak jak powiedziałeś, prestiż, pani dyrektor, tak?  

(10:21 – 10:23) J: Jest reputacja, wiesz, ludzie cię znają, kojarzą. 

(10:23 – 11:03) A: Ale powiedziałam, że nie. Po prostu fajnie – mam tu blisko, mam bliżej, mam jakby Żabkę pod nosem, drugą Żabkę mam 20 km od miejsca zamieszkania. Mam jakby, i to co mi się bardzo podobało, to może to jest istotne dla mnie, że mam większą elastyczność pracy, czyli ja mogę sobie sama regulować, jakby czy ja przyjdę w tym dniu, czy przyjdę w tym dniu, czy przyjdę na tę godzinę, a mimo wszystko w banku, czy w ogóle w pracy na etacie, to są sztywne godziny pracy. Więc mogłabym powiedzieć tak, że ja niedzielę mogę mieć zawsze – czy to będzie poniedziałek, czy wtorek, czy inny dzień tygodnia, ja mogę tą pracą sobie tak rozporządzać, żeby mieć czas i na życie prywatne, i na pracę zawodową.  

(11:03 – 11:05) J: Czyli można powiedzieć, że trochę odzyskałaś życie prywatne. 

(11:05 – 11:18) A: Tak, tak, zdecydowanie tak. To nie jest tak, że ja nie pracuję, bo ja pracuję, też stoję na sklepie, bardzo to lubię, bardzo lubię pracę z klientami. Są też rzeczy, które trzeba, jak prawdziwy przedsiębiorca, trzeba ogarnąć, tak, czy księgowość, czy faktury.  

(11:18 – 11:21) J: Wiesz, że to nie jest takie oczywiste dla wielu przedsiębiorców, że coś trzeba ogarnąć.  

(11:21 – 11:23) A: No, dla mnie to jest ważne. Porządek musi być, tak?  

(11:23 – 11:24) J: No tak. 

(11:24 – 11:51) A: Jak i na sklepie, tak i w dokumentacji, to jest dla mnie mega istotne. Natomiast to, co odzyskałam, to odzyskałam czas, tak? To zdecydowanie tak. To nie jest tak, że nie pracuję, bo są też takie okresy bardzo intensywne. Zresztą przed nami są święta i będzie bardzo intensywnie. Natomiast to jest zdecydowany plus tej pracy. I uważam, że to jest świetne rozwiązanie dla osób, które są wypalone zawodowo, tak? Nie chcą pracować na etacie, szukają czegoś nowego w swoim życiu. To uważam, że to jest to.  

(11:51 – 12:14) J: A nie wiem jak Ty, ale ja spotykam w swoim życiu dużo takich osób, które… I to nie chodzi o to, że im brakuje odwagi. Bo to jednak nie jest łatwa decyzja. Zostawić etat i zrobić coś po swojemu. Bo to po swojemu oznacza zupełnie inną odpowiedzialność. Zupełnie inne zaangażowanie. Zupełnie inaczej rozłożony czas. Tak jak mówisz, dzisiaj jesteś w tym momencie, że możesz pomorsować, pojogować, pomedytować. Masz czas na rzeczy, na które nie miałeś w korporacji. Ale zanim do tego doszłaś, to też był kawał pracy.  

(12:14 – 12:26) A: No tak, zdecydowanie. Każda zmiana rodzi lęk. Tak jak powiedziałeś, nie wiemy, czy potrafimy coś zrobić. Natomiast później, jak już tę odwagę nabędziemy, to się okazuje, że to był dobry wybór.  

(12:26 – 12:34) J: Też myślę, że kiedy robimy to trochę później w latach, jak mamy 40, 50 lat czasami, to jest ten moment, kiedy trochę trzeba zacząć życie na nowo. 

(12:34 – 12:52) A: Tak, no… Wydaje mi się, że wiesz, no… Ja do jakiegoś etapu już doszłam. Pracowałam długo, pracowałam ciężko. I chciałam po prostu czegoś nowego. Chciałam zmian w swoim życiu. Odzyskałam czas dla dzieci, bo to też było mega istotne. No i uważam, że warto.  

(12:52 – 13:12) J: Nie bałaś się, że… Myślę teraz o tym strachu przed tym, czy wyjdzie, czy nie wyjdzie. Że dzisiaj, jak popatrzysz w ogóle na ten rynek, no trochę tych Żabek jest, nie? Że Ty nie wiedziałaś, czy przypadnie Ci ta, która idealnie Ci przypadła. Czyli właściwie możesz w kapciach wyjść do sklepu. Co jeszcze było tym, co cię najbardziej, nie wiem, zastanawiało, przerażało na samym początku? 

(13:13 – 13:42) A: Czy ogarnę po prostu, tak? Czy poradzę sobie? No też Żabka ma standardy. Żabka bardzo stawia na wysoką jakość obsługi. Na kulturę osobistą. Na czystość w sklepie. Tak, na zatowarowanie, żeby klient był zawsze zadowolony. Ale wiesz co, jakoś nie miałam takich lęków, takich, że może mi się nie udać, tak? Wiedziałam, że jeżeli tylko włożę serce w tą pracę, jeżeli zatrudnię odpowiednich ludzi, to się po prostu musi udać. To nie może być inaczej. To po prostu musi wypalić.  

(13:42 – 13:46) J: Czy to, że ona jest tak blisko Twojego domu, to, że znasz teren, znasz ludzi, to też pomaga, czy nie? 

(13:46 – 14:39) A: Pomaga bardzo. Powiedziałabym nawet, że jestem teraz bardzo znaną osobą. Chociaż tak się w mediach społecznościowych, udzielam, więc pewnie mnie tam sporo ludzi ogląda, podgląda. Natomiast teraz mi się tak naprawdę bardzo śmiać chce, bo wszyscy mówią: „Dzień dobry, proszę pani, dzień dobry, proszę pani”. Więc to mi daje niesamowitą frajdę, świetnego kopa. Że to chyba nie ma piękniejszych słów od klientów, jak na przykład ostatnio taka sytuacja była, że klient wychodząc jeszcze wrócił się do sklepu i mówi: „Boże, jak ja państwa uwielbiam, po prostu uwielbiam tu przychodzić”. Więc to są takie momenty, że naprawdę warto, tak? I czasami powiem, że człowiek jest zmęczony. Już musi nie chce, tak? Jeszcze do tej dwudziestej trzeciej albo dwudziestej pierwszej w niedzielę. Ale to wszystko po prostu klienci oddają. Albo mówią, że tu jest najpyszniejsza kawa. Tak? Lepsza niż gdzieś tam. Albo tu jest tak pięknie czysto. Albo tu jest tak. No to są takie słowa, które…  

(14:39 – 14:49) J: Weszłaś Aga też do takiego biznesu, który jest poukładany, tak jak mówisz. Zwracają uwagę na to, na tamto. To był gotowy biznes. To było ważne dla Ciebie? Żeby już był jakiś wstęp? 

(14:49 – 15:07) A: Tak, to jest bardzo ważne. No bo tak naprawdę wchodzimy, dajemy, cały know-how dostajemy. Dostajemy całe zaplecze informatyczne. Dostajemy całą bazę wiedzy, informacji. Dostajemy ludzi, którzy pomagają, którzy uczą. Po prostu przychodzimy. Nakład inwestycji nie jest wielki. To myślę, że spokojnie…  

(15:07 – 15:07) J: Próg wejścia, tak?  

(15:08 – 15:10) A: Tak. Nakład, żeby wejść po prostu, tak?  

(15:10 – 15:13) J: To nie tylko dlatego, że mówi to dziewczyna z banku? 

(15:13 – 15:31) A: Nie. To naprawdę jest bardzo rozsądne. I myślę, że spokojnie każdy sobie z tym poradzi. Natomiast dla mnie jest właśnie… Są 25 lat Żabki, to też o czymś świadczy, tak? Jest to partner stabilny, jest to partner bezpieczny, z bardzo fajnym modelem biznesowym i naprawdę, naprawdę można się tu rozwijać.  

(15:31 – 15:37) J: Oceniałaś to sobie, mając swoje finansowe doświadczenie właśnie, na ile ten model biznesowy się gdzieś sprawdza, na ile może się sprawdzić u Ciebie, tak? 

(15:37 – 15:45) A: Wiesz co, podpytywałam też koleżanki, które mają Żabkę, jak one sobie radzą, jak na tym wychodzą, czy są zadowolone.  

(15:45 – 15:45) J: No tak, bo na końcu to się musi spinać.  

(15:46 – 16:16) A: No, no, zgadza się. No, rachunek musi wyjść na plus, tak? Bilans musi wyjść na plus. Natomiast, no, nie słyszałam od żadnej z nich, że to jest coś, że coś nie tak, że coś jest złego. Wręcz przeciwnie, że żyją z tego tak całkiem sobie fajnie radzą, że mają fajne ekipy. I to mnie tak przekonało do tego, że pomimo, że są różne informacje w Internecie, bo one są, to, mówię, to trzeba po prostu zasięgnąć informacji u źródła, u ludzi, którzy to prowadzą, którzy ten biznes potrafią i lubią robić i zaufałam temu procesowi i weszłam.  

(16:16 – 16:37) J: Wracając do Twoich ludzi, o których obiecałem, że jeszcze zaczepię Cię, to jest tak, że jak popatrzysz sobie na takie trzy najważniejsze kompetencje, które ten człowiek musi mieć, tak jak mówiłaś, zaangażowanie, kultura osobista i tak dalej, w jaki sposób ich wybierasz? W jaki sposób masz wpływ na to, żeby to byli ci konkretni ludzie, z którymi Ty chcesz pracować, bo wiesz, że oni Cię nie zawiodą i że razem ten biznes Wam wyjdzie? 

(16:37 – 17:02) A: W jaki sposób ich wybieram? Wiesz co, no rekrutację prowadziłam tak jak w banku, tak? Czyli ogłoszenie na OLX albo z polecenia, spotkanie, rozmowa. Wiesz co, to się po prostu czuje. Tak mi się wydaje, że jak ma się takie doświadczenie jak moje, to po prostu czujesz. Czy ten ktoś jest empatyczny, czy ten ktoś, nie wiem, będzie ten biznes ci prowadził też, tak? Bo przecież od tego człowieka bardzo wiele zależy. 

(17:02 – 17:04) J: Czyli on musi mieć kompetencje inne niż tylko kultura osobista.  

(17:05 – 17:24) A: Tak, tak, tak. Musi być na pewno człowiekiem odpowiedzialnym, punktualnym przede wszystkim, bo sklep musi być otwarty. Tak, klienci przychodzą o 6 rano i chcą bułeczkę, chcą kawę, tak, więc musi być na pewno osobą punktualną, kulturalną przede wszystkim, osobą odpowiedzialną. To jest taka odpowiedzialność za sklep. To, co mi się podoba w moich ludziach, że oni ten sklep traktują jak swój, nie?  

(17:24 – 17:37) J: Choć wiesz tak myślę, to jest odpowiedzialność za sklep, ale Ty masz tę pozycję i tę swoją charyzmę i reputację, że oni też trochę wpływają na twoją markę, nie? Jeżeli oni zawiodą, no to i Żabka jako taka może dostać rykoszetem i Ty. 

(17:37 – 18:03) A: No tak, ale oni też są bardzo ambitni. To mi się podoba szalenie, dlatego że no też jesteśmy oceniani przez tajemniczych klientów. Przychodzą, sprawdzają, czy przestrzegamy standardów, aczkolwiek to jest bardzo fajne, to mówią: „Proszę pani, musi być 100, proszę pani, musi być 100”, więc oni, to nie jest tak, że dostaną 90, 95 się cieszą, „Jezus, znowu nie ma 100, znowu nie ma”. Znaczy mamy, zawsze mamy 100, ale no ta ambicja też cieszy mnie w tych osobach, nie?  

(18:03 – 18:22) J: Ty powiedziałaś kilka razy słowo nie pracowałem w usługach i teraz o to Cię chciałem zapytać. Już w usługach robisz, pracujesz i teraz co tam jest takiego trudnego albo co jest największym wyzwaniem, żeby w usługach robić dobrze biznes? Dzisiaj to ten klient i jego zadowolenie jest najistotniejsze? 

(18:22 – 18:34) A: Tak, tak. Jak jest super obsługa, jak jest fajnie zatowarowany sklep, jak jest to zrozumienie i wysłuchanie klienta, bo klienci też przychodzą do nas i rozmawiają o różnych rzeczach, to po prostu wracają, wracają i wracają i wracają. 

(18:34 – 18:37) J: A co oni przychodzą czasem po prostu pogadać i coś przy okazji kupić?  

(18:37 – 18:46) A: Tak, tak, tak. Robią kawę i później na przykład opowiadają, że coś się tam stało istotnego i czasami ten nasz uśmiech, powiedzenie: „Wszystko będzie dobrze, pani Marzeno”, to po prostu…  

(18:46 – 18:46) J: Aż tak znacie się z nimi. 

(18:46 – 18:59) A: Tak, tak, znamy się, znamy pana Staszka, który do nas przychodzi, znamy panią Marzenkę. Klienci wracają, lubią nas. Taki przykład z wczoraj. Byłam na sklepie, mówię: „Słuchajcie kochani, pilnujcie sklepu, bo ja wyjeżdżam, wracam w środę, trzymajcie za mną kciuki”. 

(18:59 – 19:00) J: Będę gwiazdą telewizyjną, wyjeżdżam. 

(19:01 – 19:22) A: Tak, mówię, trzymajcie kciukasy za szefową. I klientka po czym słyszała, że: „A to pani w środę dopiero będzie?”, mówię tak, tak, „To dobrze, bo ja do państwa z opłatkami przyjdę”. Więc do tego stopnia, że nawet nie, że ja, tylko, że ona dla wszystkich pracowników robi takie malutkie paczuszki. No teraz kolejna klientka przyjdzie i nam opłatki przyniesie, więc to jest takie naprawdę budujące. 

(19:22 – 19:28) J: Powiedziałaś, że zatowarowanie jest ważne, ale przecież w tym modelu wszystko jest ustawione, nie? Wiesz, co ma być, gdzie ma być i jak ma leżeć. 

(19:28 – 19:46) A: Tak, to jest bardzo fajne, to jest bardzo fajne, pomocne. Wiemy, że tu ma być piwo, tu ma być czekolada, tu ma być, nie wiem, warzywa, owoce, bułki. Więc wszystko jest poukładane, wszystko jest zorganizowane, nie trzeba się zastanawiać. Po prostu otwieram tablet i widzę, że ten produkt ma stać na tej półeczce.  

(19:46 – 19:47) J: Nie dyskutujesz z tym? 

(19:47 – 20:05) A: Wiesz co, nie dyskutuję. Czasami, ja mówię, czasami, jak jakiegoś produktu nie mam, to dajemy inny, bo nie zawsze wszystkie są dostępne, ale chodzi o to, że to i to wygląda ładnie, pewnie nad tym mądre głowy siedzą, żeby to po prostu wyglądało wizualnie dla klienta i wygodnie dla nas.  

(20:05 – 20:19) J: Też dużo rozmawiamy o tym, że jest dużo technologii w Żabce jako takiej, że jest dużo wiedzy i danych, na podstawie których można ten biznes prowadzić. Zakładam, że Tobie tamto doświadczenie bankowe, szczególnie na tych pozycjach, dzisiaj nie zrobisz niczego dobrze, jeśli nie będziesz miała dobrych danych do tego, żeby podejmować dobre decyzje.  

(20:19 – 20:33) A: Nie no, zgadza się, oczywiście, że tak, więc no mówię, system informatyczny i narzędzia, które daje Żabka jest naprawdę prosty w swojej, w mojej ocenie, jak patrzę dziś z perspektywy no ponad roku, tak, bo…  

(20:33 – 20:38) J: No choć Ty masz duże doświadczenie, więc zakładam, że on może być też prostszy dla Ciebie, bo dotknęłaś niejednego ekonomicznego systemu. 

(20:38 – 20:52) A: Tak, ale tego się da nauczyć, dlatego mówię, że całe wsparcie trenerów, ono jest dostępne cały czas. Zawsze możemy zadzwonić do osoby, która jest kompetentna w danym obszarze i na pewno uzyskamy pomoc, to więc ja tu nie mam żadnych wątpliwości, tak.  

(20:52 – 20:53) J: A Ty się lubisz uczyć jeszcze?  

(20:53- 20:54) A: Lubię, cały czas się uczę.  

(20:55- 20:57) J: Mimo, że uczysz sama, nie? Mentorujesz i trenujesz innych.  

(20:57- 21:00) A: Tak, mentoruję, trenuję, jakieś takie zboczenie zawodowe, tak. 

(21:00 – 21:03) J: Czyli wiesz, że ci, z którymi Ty pracujesz, robią to dobrze, na przykład.  

(21:03 – 21:29) A: Tak, tak, wiem, że robią to dobrze. Też mam taką empatię w sobie, tak mi się przynajmniej wydaje, że wchodzę do sklepu i widzę po twarzy, czy jest dobry dzień, czy zły. Chwila rozmowy i już jest ok, więc to są takie piękne chwile dla mnie, tak, jak ludzie mówią, że mają super szefową, że nawet wpisy na Internecie, jak jakieś tam zamieszczam jakieś posty, najlepsza szefowa ever, że super szefostwo, super szef, super szefowa.  

(21:29 – 21:29) J: I to dla Ciebie ważne?  

(21:30 – 21:51) A: Bardzo ważne, dlatego wiem, że jest to ważne dlatego, że wiem, że jak tak ludzie mówią, a wiem, że to jest z serca i uczciwe, to oni ode mnie nie odejdą po prostu i dlatego mam stabilny zespół i to jest super sprawa. Ja nie mam rotacji, więc mam ciągle ten sam zespół, ciągle tą samą ekipę, która naprawdę dba o ten sklep. 

(21:51 – 21:54) J: Czyli zaufanie też tutaj jest istotne, tak?  

(21:54 – 21:54) A: Bardzo.  

(21:54 – 21:59) J: Zakładam, że do marki, do partnerów biznesowych, jakby nie było, ale też do zespołu, który pomaga Ci to robić.  

(21:59 – 22:03) A: Tak, oczywiście, że tak. Bez ludzi nie damy sobie rady, to nie ma szans. 

(22:03 – 22:19) J: Masz czas pracować z nimi cały czas, bo rozmawialiśmy sobie tutaj, że klienci też się zmieniają, ich potrzeby się zmieniają. Ludzie też, są różne pokolenia pracowników dzisiaj. Ok, nie masz rotacji, ale musisz być pewnie gotowa na to, że mają różne dni, różne humory i tak dalej. Czy to jest nieustanna praca nad zespołem też? 

(22:19 – 22:56) A: Tak, tak. Ale to taka praca, jak człowiek jest blisko ludzi i jak rozmawiasz ze swoim zespołem, jak wsłuchujesz się w ich potrzeby, jak widzisz, pominie nawet, że jest zły dzień, jak po prostu rozmawiam z nimi, to ja wiem. Więc ta praca jest codzienna. Ja po prostu widzę, tak? Po głosie, nie wiem, po oczach, że coś jest nie tak, albo coś jest super. I to po prostu zwykła rozmowa, tak? Robimy narady, spotykamy się też regularnie, omawiamy sobie różne rzeczy. Więc to trochę takich rzeczy z banku też wyniosłam, więc to takie zebrania też robię dla zespołu. Też celebrujemy urodziny, celebrujemy różnego rodzaju święta, więc…  

(22:56 – 22:58) J: Żadnej tęsknoty?  

(22:58 – 22:58) A: Proszę?  

(22:58 – 23:00) J: Żadnej tęsknoty za tym, co było?  

(23:00 – 23:03) A: Żadnej. Żadnej, absolutnie żadnej.  

(23:03 – 23:03) J: Pozycje, awanse.  

(23:04 – 23:06) A: Było fajnie, było fajnie. Kiedyś mi to było potrzebne, tak?  

(23:06 – 23:06) J: Wizytówka.  

(23:06 – 23:53) A: Ale kiedyś tego pragnęłam, tak? Kiedyś tego pragnęłam. Moja mama też zawsze była taka dumna. No właśnie. Pani dyrektor, pani dyrektor. Ale ja już tego nie chcę. Po prostu zmieniły się moje potrzeby, tak? Ja nie uważam, że tamten okres był zły, bo to był cudowny okres. Dostałam, nauczyłam się wszystkiego kiedyś, a dzisiaj się uczę zupełnie czegoś nowego. I to jest ok. Ja dzięki temu jestem po prostu ciągle taka młoda, mi się wydaje. Ciągle taka nakręcona. I to mi daje takiego kopa do życia. I uważam, że ludzie się powinni uczyć, tak? Jeżeli komuś coś, nie wiem, doskwiera, to trzeba to zmienić. I nie wolno się bać zmian. Ja wiem, że to jest trudne, że jest strach, że jest lęk, ja też się bałam. Bałam się nieraz, ale powiedziałam, kto nie ryzykuje, nie pije szampana. I naprawdę, naprawdę pracuje mi się super. 

(23:54 – 24:06) J: Mówiłaś, że odzyskałaś czas dla siebie, dla rodziny. Mówiliśmy o morsowaniu, ale wcześniej była joga i medytacja. To są też takie rzeczy, które pomagają Ci jako liderowi? Się troszeczkę zrelaksować, skupić na sobie, poukładać głowę? 

(24:06 – 24:10) A: Tak. Wiesz co? Ja jestem osobą dynamiczną.  

(24:10 – 24:11) J: Co Ty powiesz?  

(24:13 – 24:35) A: Dynamiczną, energiczną. I ja bardzo lubię, jak wracam do domu, lubię taki spokój, ciszę. I joga, medytacja, słuchanie różnych podcastów pozwala mi wyczyścić głowę, pozwala mi poukładać myśli i czasami podejmować różnego rodzaju decyzje. Jak nie wiem, co robić, to nie robię nic.  

(24:35 – 24:36) J: Czyli dajesz sobie czas.  

(24:36 – 24:56) A: Tak, daję sobie czas. Uważam, że najgorszą rzeczą jest podejmowanie decyzji pochopnie w nerwach, w jakimś takim chaosie, nieuporządkowaniu. A wtedy właśnie ja robię taki chillout, zamykam oczy, słuchawki do uszu albo mata i świeczka, kadzidełko i po prostu to jest czas tylko i wyłącznie dla mnie. Lubię ten czas. 

(24:56 – 25:10) J: Medytacja wcale nie… jako początkujący nad tym się zastanawiam, czy rzeczywiście jesteś w stanie się tego nauczyć tak, żeby to było dobre i skuteczne. No bo bardzo trudno z tego hałasu codzienności wyjść, żeby się skupić, żeby się odciąć. 

(25:10 – 25:22) A: Dlatego to jest takie konieczne, że trzeba znaleźć balans między życiem zawodowym a prywatnym i na pewno trzeba mieć czas też tylko i wyłącznie dla siebie. To jest moje zdanie. Ja to robię od lat. 

(25:22 – 25:33) J: To powinien być pewien plan przedsiębiorcy, że biznes jest ważny, istotny, odpowiadasz za siebie, za ludzi, za partnerów itd. itd. Ale jednocześnie też za siebie, żeby sobie to zaplanować i ułożyć? 

(25:33 – 25:34) A: No tak, no zdecydowanie tak.  

(25:34 – 25:38) J: Jak Ty wytwarzasz sobie tę dyscyplinę, żeby nie zapomnieć o żadnej z tych ważnych rzeczy?  

(25:38 – 25:48) A: Uczyłam się tego przez wiele lat. Samodyscyplina to też jest klucz do sukcesu. Ja nie mam jakby szefa nad sobą.  

(25:48 – 25:49) J: „O to walczyłam przecież”.  

(25:49 – 26:14) A: Tak, o to walczyłam. O to walczyłam. Więc ja muszę mieć tą samodyscyplinę w sobie, żeby podejmować właściwe decyzje. Tego jeszcze nauczyć po prostu. Ja pracuję z kalendarzem. Uwielbiam kalendarz. Niektórzy pracują w kalendarzu na telefonie. Ja na przykład nie lubię tego. Mam zwykły, tradycyjny, kalendarz na 2023.  

(26:14 – 26:14) J: I to Ci pomaga porządkować.  

(26:14 – 26:27) A: I sobie zapisuję, tak porządkuję. Tak, tak zdecydowanie. Więc staram się porządkować też te wszystkie moje myśli, decyzje, rzeczy, które robię. I przelewam to na papier. Jest mi łatwiej zarządzać całym tygodniem. Tak to sobie robię. 

(26:27 – 26:32) J: Najistotniejsza rzecz, której się nauczyłaś, a która była największym wyzwaniem, kiedy wchodziłaś do tego biznesu, to co? 

(26:37 – 26:37) A: Najważniejsza?  

(26:40 – 26:53) J: Może, o którą był największy strach, ale okazało się, że można ją spacyfikować i ogarnąć? Przychodzisz z finansów, teoretycznie ogarniasz fundament każdego biznesu, nie? Wiem, co to są podatki, wiem, kiedy je trzeba zapłacić, wiem i tak dalej. Co więcej było tym wyzwaniem? 

(26:54 – 26:59) A: Wiesz co? Myślę sobie, że…  

(26:59 – 26:59) J: W usługach.  

(27:00 – 27:00) A: W usługach.  

(27:01 – 27:04) J: Nie wiem. Zatowarowanie, cokolwiek jeszcze takiego.  

(27:04 – 27:08) A: Nie no, czy ja w ogóle dam radę? To chyba było takie, nie? Czy ja dam radę? Czy ja to ogarnę?  

(27:08 – 27:20) J: Ty sama siebie chcesz nagrodzić za to, że dasz, albo że ludzie patrzą Ci na ręce, mówią tam się udawało, zwariowała, teraz odchodzi, będzie zakładała własny biznes, zobaczmy, czy się da, czy da radę, że są kibice i nie chcesz ich zawieść i siebie też? 

(27:20 – 27:48) A: No tak, no nikogo nie chcę zawieść, tak? Mam rodzinę, mam dzieci, mam męża, wiadomo, tak? Pieniądze się nie biorą z leżenia, trzeba na nie zapracować. To był taki strach, wiesz, czy ja po prostu, no, jak to jest, nie? 20 lat w bankowości, w ubezpieczeniach, a tutaj coś zupełnie innego. Po prostu to chyba była taka większa obawa, tak? Bo tak jak mówię, rozmawiałam z ludźmi, którzy prowadzą ten biznes, są zadowoleni, więc mówię, no, mnie się też musi udać. Nauczyłam się tego.  

(27:48 – 28:08) J: Choć myślę, że ważne chciałbym, żeby na koniec to wybrzmiało i powiedz, jak Ty się do tego przygotowywałaś, bo często słyszę te pytania, jest jakieś życie po? Ja już pokazuję, że jest, ale dobrze, żeby się do tego przygotować, że nie da się wyskoczyć z jednej, czy drugiej organizacji, korporacji, która nad Tobą czuwa, do basenu, w którym nie ma wody, prawda? Bo to po prostu może być złe.  

(28:08 – 28:28) A: No tak, dlatego to było takie etapowe w moim przypadku. Więc jak ja już stwierdziłam, że ten biznes jest fajny, że się da, że jest fajnie, przyjemnie, wiadomo, że jest praca, bo wszędzie jest praca, niestety, wszędzie trzeba robić. Jak już się nauczyłam tego, to stwierdziłam, że przyszło kolejne, to wtedy się wycofałam jakby z poprzedniego życia i wskoczyłam… 

(28:28 – 28:28) J: I byłaś gotowa.  

(28:28 – 28:35) A: …do basenu już totalnie, do basenu Żabki i nauczyłam się pływać w tym basenie i czuję się naprawdę doskonale.  

(28:35 – 28:38) J: Agnieszka, dziękuję za spotkanie i rozmowę.  

(28:38 – 28:38) A: Dziękuję bardzo.  

#Podcast #ŻabkaFranczyza #Warszawa #Poland #Biznes #Franczyza #mama #Zarządzanie #PierwszyBiznes #Poznań #Wielkopolska #ŻabkaPolska #FranczyzawPolsce #PodcastBiznesowy #Sukces #Motywacja #Żabka #Przedsiębiorczość #MasztojakwŻabce #kasjer


    Potrzebujesz pomocy w utworzeniu zgłoszenia?
    Zadzwoń do nas lub skorzystaj z czatu!