Od Emigracji do Sukcesu w Polsce | Masz to jak w Żabce…

W najnowszym odcinku naszego podcastu, Michał Zimny dzieli się inspirującą opowieścią o swoim powrocie z Wielkiej Brytanii i otwarciu sklepu Żabka w Polsce. Rozmowa prowadzona przez Jarosława Kuźniara odkrywa, jak Michał przeszedł od decyzji o zmianie życia do budowania własnego biznesu. Odkryj kluczowe wyzwania i sukcesy na drodze Michała do sukcesu jako przedsiębiorcy. 

Odcinek 8 | #MasztojakwŻabce

W najnowszym odcinku naszego podcastu, Michał Zimny dzieli się inspirującą opowieścią o swoim powrocie z Wielkiej Brytanii i otwarciu sklepu Żabka w Polsce. Rozmowa prowadzona przez Jarosława Kuźniara odkrywa, jak Michał przeszedł od decyzji o zmianie życia do budowania własnego biznesu. Odkryj kluczowe wyzwania i sukcesy na drodze Michała do sukcesu jako przedsiębiorcy. 

W odcinku dowiesz się: 

👉 Jak Michał podjął odważną decyzję o zmianie życia i powrocie do Polski, aby otworzyć sklep Żabka. 🇬🇧➡️🇵🇱💼  

👉 O wyzwaniach związanych z rozpoczęciem biznesu w nowym kraju i jakie wsparcie otrzymał od Żabki. 🌍🛠️  

👉 Jakie umiejętności nabyte za granicą pomogły Michałowi w zarządzaniu własnym sklepem. 🤝💡  

👉 W jaki sposób Michał buduje trwałe relacje z klientami i motywuje swój zespół do pracy. 🤗👥 

🌐 Odwiedzaj naszą stronę, aby być na bieżąco z nadchodzącymi odcinkami i czerpać wiedzę od przedsiębiorców, którzy odważnie podążają za swoimi marzeniami. 💼❤️

Transkrypcja

(00:00-00:01) Michał: Żabka mi tak naprawdę pomogła.  

(00:01-00:02) Jarek: W czym? 

(00:02-00:26) M: W tym, żebym mógł skończyć budowę domu, bez kredytu. Trzeba umieć czasami przyznać się do błędów, że coś się zrobiło źle. Cały czas praca nad sobą, cały czas ona jest. Żeby być i dobrym szefem i dobrze zarządzać sklepem. Klient się z tobą kłóci, nie kłóć się. Zaoferuj mu dodatkową kawę w ramach przeprosin, jeżeli coś tam poszło nie tak. Od pierwszego dnia czujesz się przedsiębiorcą, a to wszystko masz w tablecie tak naprawdę. W „Asystencie Żabka” masz kontrolę terminu ważności. 

(00:26 – 00:51) J: Stabilny biznes w niepewnych czasach. Masz to jak w Żabce. Nazywam się Jarosław Kuźniar i lubię pytać. W tej specjalnej serii porozmawiam z przedsiębiorcami, którzy prowadzą swoje sklepy Żabka – franczyzobiorcami. Chcę poznać ich historię, codzienne życie, motywacje i powody, dla których zdecydowali się poprowadzić własny sklep pod szyldem Żabki. Zaczynamy! 

(00:51 – 00:57) J: Żyjesz w Wielkiej Brytanii. Właściwie nie jest źle, ale pakujesz się i wracasz. Po co Ci to? 

(00:58- 01:20) M: Wiesz co, każda osoba, która jest długo za granicą, myślę, dochodzi do tego samego wniosku, czy albo zostaje w kraju, w którym jest, albo wraca do Polski. I my cały czas z żoną wiesz, byliśmy na tym rozstaju tak zwanym. Nie wiedzieliśmy, czy my wrócimy, czy chcemy zostać, czy chcemy wracać, nie? Ale zadecydowaliśmy finalnie dobrze. Tak mi się wydaje przynajmniej. 

(01:20- 01:24) J: O to sobie chwilę jeszcze o tym porozmawiamy, ale myślę, to tęsknota czy co?  

(01:24-01:33) M: Tęsknota za krajem, na pewno, wiesz. Swój ojczysty język, rodzina no i małe dzieci. Wiesz, wychowanie we własnym kraju. To jest takie priorytetem dla nas było, nie? 

(01:33 – 01:34) J: Ile dzieciaki mają dzisiaj?  

(01:34 – 01:40) M: Dzisiaj córeczka ma 2,7 miesiąca, a druga 6 miesięcy. Dzisiaj ciekawostka – zaczęła raczkować. 

(01:42 – 01:51) J: To nie przypadek. Natomiast Michał, my lądujemy w studiu, żeby porozmawiać trochę o Tobie i jako przedsiębiorcy. Nie byłeś na swoim w Wielkiej Brytanii, prawda? Pracowałeś u kogoś?  

(01:52 -01:53) M: Tak, w korporacji pracowałem. 

(01:53 – 01:55) J: I to jest wygodne i fajne w sumie. 

(01:55 – 01:55) M: Bardzo.  

(01:56 – 2:03) J: Może być, nie? Daje jakiś komfort, bezpieczeństwo. Rozumiałeś ryzyka, które się wiążą z tym, że idziesz na swoje?  

(02:03 – 02:13) M: Wiesz co, początkowo nie. Wiesz co, ja byłem trochę zafascynowany swoim bratem, bo on już prowadził Żabkę. I tak naprawdę przyjechałem na urlop na 4 dni na badania. Wiesz… 

(02:14 – 02:15) J: A on mówi: „Chodź pomóż”.  

(02:15 – 02:32) M: On wziął mnie z lotniska i mówi, jakie plany na przyszłość, nie? I tak rozmawiamy, że nie wiem tak naprawdę, wiesz, czy zostajemy w Wielkiej Brytanii, czy wracamy do Polski. I on mi podrzucił pomysł: „Słuchaj, w naszym mieście otwiera się Żabka. Chcesz, to Cię zgłoszę”. A że ja działam bardzo impulsywnie, ja powiedziałem: „Zgłaszaj”. 

(02:32 – 02:37) J: Poczekaj, nie. Michał, cofnijmy to. „Zadzwoniłem do żony, powiedziałem, kochanie, jest taki pomysł”.  

(02:37 – 02:47) M: Nie, nie. Słuchaj najlepszego. Zgłosiłem ją, mówię, zgłaszaj mnie. Wróciłem do Anglii, z lotniska odebrała mnie żona.  

(02:47 – 02:48) J: Pyta: „Jakie plany na przyszłość?”  

(02:48 – 02:52) M: Nie, ja do niej powiedziałem tak, za tydzień zjeżdżamy do Polski. Popłakała się.  

(02:52 – 02:53) J: Wysadziła mnie. 

(02:54 – 02:56) M: I racja, tydzień później byłem już w Polsce.  

(02:56 – 02:57) J: To bardzo dynamiczna zmiana.  

(02:58 – 03:01) M: Bardzo. Bardzo. Nigdy nie byłem przygotowany, nawet ja nie byłem sam przygotowany na to.  

(03:02 – 03:04) J: Ale już wiedziałeś, że Cię przyjmą? Że Ci dadzą szansę? 

(03:04- 03:16) M: Po pierwszej rozmowie, to był strzał. Oczywiście, że nie. Ja od początku myślałem, ponieważ, wiesz, ja nie miałem żadnego doświadczenia w handlu detalicznym. Ja, sprzedawać, nie wiem, bułki. W życiu, nie? Ale udało się, tak? 

(03:16 – 03:21) J: Pamiętasz, co zdecydowało o tym, że dali zielone światło i powiedzieli: „Dołączaj, bierz ten biznes i rób po swojemu”?  

(03:22 – 03:30) M: Myślę, że na pewno moja otwartość, tak? I chęć poznawania i nauki. Ja lubię nowe wyzwania. Czuję się w tym dobrze. Czuję się w tym, wiesz, lubię dynamikę, tak?  

(03:31 – 03:41) J: Powiedziałeś, Michał, o bracie. Że to był ktoś, kim się fascynowałeś i jakby podobało Ci się to, co on robi i jemu to wychodzi, tak? Jemu się udaje robić biznes. Rady, które od niego usłyszałeś, to jakie były? 

(03:42 – 03:49) M: Licz, sprawdzaj. To jest twój biznes. To takie standardowe, nie? Na samym początku.  

(03:49 – 03:50) J: Niby jasne, nie?  

(03:51 – 03:57) M: No, niby jasne, ale nie do końca. Bo wiadomo, dostajemy ten model biznesowy. Więc ja od początku pilnowałem, sprawdzałem. I na razie są tego efekty.  

(03:58 – 04:06) J: Czyli trochę mu zaufałeś, tak? Że wiedziałeś, że jeżeli jemu to wychodzi, on w tym jest i on Cię pyta i sugeruje, to znaczy, że to powinno Ci się udać, bo znasz siebie. 

(04:07 – 04:12) M: Trochę tak. Myślę, że tak. Że masz rację tutaj, wiesz. My otwieraliśmy nową lokalizację, więc ja nie byłem nigdy pewny.  

(04:13 – 04:14) J: Nie miałeś danych historycznych. 

(04:14 – 04:25) M: Nie byłem pewny, jakie mogą być obroty, ile ludzi do mnie przyjdzie. Ale mocno z żoną pracowaliśmy na tym, żeby ten klient przychodził do nas. To jest mniejsza miejscowość, więc nam zależało na tym, żeby on, klient, był zawsze zadowolony. 

(04:26- 04:32) J: Tylko przed chwilą się wyrwałeś z korzeniami z Wielkiej Brytanii i zacząłeś na nowo się zasadzać w Polsce, więc podwójnie to było pewnie trudne, co? 

(04:32 – 04:46) M: Tak. To było bardzo trudne. Jeszcze dodatkowo wyszła budowa domu, którą zakończyliśmy inwestycje w 8 miesięcy. Więc to było wszystko przewrócenie, wszystko do góry nogami. To były takie dynamiczne półtora roku, że z żoną rozmawialiśmy – nie wiem, jak nam się to udało, ale udało nam się.  

(04:47 – 04:49) J: Może dlatego, nie? Może w tym szaleństwie jest jakaś metoda? 

(04:49 – 04:49) M: Nie wiem. 

(04:50 – 04:57) J: Choć zastanawiam się, na ile dzisiaj, kiedy już wiesz, jak ten biznes się robi, wiesz, że wszedłeś w to i tak jak mówisz, udaje się, czujesz się już przedsiębiorcą, czy jeszcze nie? 

(04:58 – 05:17) M: Oczywiście. Myślę, że wiesz, od pierwszego dnia czujesz się przedsiębiorcą, bo takie musisz mieć stanowisko, nie? To, że dostajemy od Żabki wszystko, ten model cały franczyzowy, towar, całe wyposażenie sklepu, to jest jedno, ale ty jesteś przedsiębiorcą, masz zarejestrowaną działalność gospodarczą. Ty współpracujesz z siecią, ale ty jesteś i tak przedsiębiorcą.  

(05:18 – 05:19) J: Dobrze Ci w tej roli?  

(05:19 – 05:24) M: Dobrze. Chyba ok. Mam nadzieję, że się odnajduję, wiesz? Na razie przynosimy zyski. 

(05:24 – 05:27) J: Skąd ta wątpliwość? Mi możesz powiedzieć szczerze.  

(05:28 – 05:30) M: Nie przynoszę strat. Przynoszę zyski. Żona jest zadowolona.  

(05:31 – 05:32) J: Ok, nie, no to najistotniejsze. 

(05:32 – 05:33) M: Co on chce więcej?  

(05:33 – 05:37) J: Ale wiesz co, kiedy mówisz: „Nie przynoszę strat”, ile pracy za tym stoi? 

(05:38 – 06:03) M: W początkowych miesiącach bardzo dużo. My z żoną pracowaliśmy po 12-13 godzin dziennie, ale to dlatego, że jeszcze wrzucaliśmy w dom pieniądze, więc nam zależało, żeby zarobić jak najwięcej. Teraz tej pracy jest stosunkowo coraz to mniej. Ponieważ pracownicy, mam super pracowników, których przetrenowaliśmy, nie muszę spędzać dużo czasu na sklepie. Mogę się poświęcać innym jakimś celom. 

(06:03 – 06:09) J: Czyli tak mówisz, pracy jest mniej, choć zakładam, że jest jej tyle samo, no bo biznes musi iść, tylko inna jest twoja rola.  

(06:09 – 06:13) M: Inna trochę moja rola i bardziej efektywnie procesy w sklepie zachodzą. 

(06:14 – 06:16) J: A skąd to wiesz? Jak mierzysz swoją efektywność? 

(06:16 – 06:32) M: Efektywność? Po tym, że mam czas wstać, nie muszę jechać do sklepu, wystarczy, że odpalę aplikację, spojrzę sobie, czy moi kasjerzy są zalogowani, czy wszystkie dzienne obowiązki są zrobione i tyle. I wiesz, mam trochę, wiesz, luzu tak zwanego. 

(06:33 – 06:44) J: Masz narzędziownik do tego, tak? To jest dla Ciebie, było dla Ciebie ważne, że dostajesz poza modelem, planem, scenariuszem biznesu, dostajesz też narzędzia, które pozwalają Ci prowadzić ten biznes, bo to było dla Ciebie nowe, tak? 

(06:45 – 07:08) M: Tak, wiesz, takie coś jak narzędzia, które dostajemy od Żabki. Nawet się nie spodziewałem. Wiesz, jak ja właśnie zjeżdżałem na szkolenie, ja sobie myślę, będę musiał na karteczkach zapisywać terminy ważności, przydatności, nie, kalendarze jakieś, a to wszystko masz w tablecie tak naprawdę. W „Asystencie Żabka” masz kontrolę terminu ważności i nie muszę żadnych produktów zapisywać, nie, wystarczy, że je odznaczam. Więc, więc to jest fajne, naprawdę, naprawdę dużo ułatwienia. 

(07:08 – 07:16) J: Co jeszcze Ci pomaga optymalizować ten biznes, bo rozumiem, że to tutaj też jest cała ta, nie wiem, czy to dobre słowo, tajemnica tego, że się udaje.  

(07:16 – 07:55) M: Mhm. Słuchaj, masz taką opcję, że wysyłasz komunikaty dla swoich pracowników na tablet. Mogę im zaplanować cały dzień i taski, które codziennie mają wykonać, w domu wieczorem, wysłać im to na tablet i oni rano będą musieli to sprawdzić i wykonać, nie? I to jest też super sprawa. Różne komunikacje, zalecenia, dostęp do materiałów marketingowych dla pracowników, też mega rzecz, ale najważniejsze dla mnie planogramy. Ja na początku nie wiedziałem, co to w ogóle jest. Myślę sobie, towar trzeba ułożyć, jak się chce. Po prostu woda przy wodzie, wiesz. Tak myślałem na początku. A tutaj masz na tablecie cały planogram, całą listę rozłożoną, gdzie każda rzecz ma być, na jakiej wysokości półeczki nawet musi być.  

(07:56 – 07:57) J: Nie kłócisz się z tym?  

(07:57 – 07:58) M: Nie. 

(07:58 – 07:59) J: Nie. Bo wiesz, że działa, tak?  

(07:59 – 08:02) M: Wiesz co, przecież chodzi. Po co? 

(08:03 – 08:15) J: Dla Ciebie jako menadżera, które narzędzia są takimi, które zakładam, że potrzebujesz ich też, żeby się rozwijać, żeby lepiej ten biznes optymalizować, żeby lepiej go układać? Czego Ci brak, z czego korzystasz, co Ci się najlepiej sprawdza? 

(08:15 – 09:05) M: Wiesz co, jeżeli chodzi o brak, to nie wiem. Bo mamy tyle tych narzędzi, które nas wspierają jako franczyzobiorców, że nie sądzę, żeby z czegokolwiek nam brakowało. Na pewno asystent kontroli dat ważności. To jest priorytet, który używam. Przede wszystkim, no wiadomo, po terminie rzeczy nie mogą się znajdować na sali sprzedaży. Druga sprawa, kontrola kawomatu, kontrola przydatności mleka. Nie musisz na karteczkach jakichś pisać dat ważności. Wystarczy, że zeskanujesz ten, zrobisz zdjęcie produktu, wpiszesz datę, już. Wiesz, to jest takie duże, duże ułatwienia, takie w codziennej pracy sklepu, gdzie potem się przekłada to wszystko na to, że ty masz jako franczyzobiorca, jako menadżer, ja mam więcej czasu wolnego, moi pracownicy redukują sobie też czas i to jest właśnie w tym wszystkim fajne. Że cały czas wchodzi do Żabki coś nowego, gdzie my możemy to zmienić.  

(09:06 – 09:07) J: Nadążasz po prostu. 

(09:07 – 09:09) M: Próbuję nadążać. Czasami. 

(09:09 – 09:27) J: Też myślę, patrząc i po Waszej skali, i po tym, czego się dowiaduję w rozmowach z Wami. że tutaj jednak te szczegóły, czasami związane z lokalizacją, czasami związane z tym, że znasz lepiej swoich klientów, bo oni są inni niż ci w centrum miasta, na przykład w innej Żabce, że to w tych szczegółach później tkwi cały sukces. 

(09:27 – 09:32) M: Być może tak. Wiesz, tutaj ciężko mi jest analizować… 

(09:33 – 09:34) J: A jak długo w tym siedzisz już? 

(09:35 – 09:36) M: Dwa lata niedługo będzie.  

(09:36 – 09:37) J: To dużo czy nie? 

(09:37 – 09:43) M: Mi się wydaje, że bardzo mało. Że jeszcze mam taki niedobór wiedzy i muszę to nadrobić, że jeszcze długa droga przede mną.  

(09:44 – 09:46) J: Czego Ci brakuje przedsiębiorco kochany, żebyś wiedział więcej? 

(09:46 – 10:04) M: Cały czas stawiam na to, żeby się edukować, bo dla mnie w Żabce, jeżeli nie czytasz, nie interesujesz się, w końcu się zgubisz po jakimś czasie. Wiesz, cały czas wchodzi coś nowego, więc chcę być cały czas na tym topie. Chcę wiedzieć o wszystkich nowinkach, o tym, jak procesy działają i wiążę jakąś przyszłość ze sobą i z Żabką, tak? 

(10:05 – 10:08) J: To są też nowinki techniczne? O tym myślisz? 

(10:08 – 10:24) M: Głównie o tym. O zmianach, jakie następują, bo w sieci następują już duże zmiany na plus dla nas. Więc wiesz, tutaj ten Optiplan, redukcja czasu pracy, te wszystkie nowości weszły w ciągu roku. Wiesz, usprawnienie naszych wszystkich procesów na sklepie, gdzie to jest fajne, naprawdę.  

(10:25 – 10:32) J: Mówisz, że ustawiłeś już zespół, że wyedukowałeś swoich ludzi. Miałeś duży wpływ na to, z kim pracujesz, tak?  

(10:32 – 10:33) M: Tak. 

(10:33 – 10:37) J: Jak szukałeś tych, którzy dzisiaj robią ważną robotę dla Ciebie?  

(10:38 – 11:05) M: Mam ich od początku. Współpracujemy razem. U mnie jest jedna zasada. Szanuj, ale sprawdzaj. I to na razie u mnie działa. Dogadujemy się z zespołem. Ja jestem dla nich, mam nadzieję, dobrym szefem, menadżerem. Oni są wspaniałymi pracownikami. I tyle. To był przypadek. Jeśli chodzi o zatrudnienie ich, to to był przypadek. Wrzuciłem ogłoszenie, szukam pracowników do pracy w Żabce. Pierwsze dwie osoby, trzy osoby, które się zgłosiły, pracują do dzisiaj.  

(11:06 – 11:14) J: Ale też oczekują pewnie czegoś od Ciebie, więc i od Twoich pracowników, bo oni reprezentują Ciebie. Zastanawiam się, czy tak ich też dobierałeś, żeby nie przynieśli Ci wstydu. 

(11:14 – 11:58) M: Wiesz co, na początku był problem z tym, że ja wychodziłem do klienta w innych relacjach, zawsze chcieliśmy z żoną – czyli uśmiech, wejść w interakcję z tym klientem. Żeby chwilę z nim porozmawiać. Żeby wiadomo, że on pomyśli o tym sklepie. A to ja rozmawiałem z tą ekspedientką, a dzisiaj zajdę też, wrócę, rozumiesz. I na początku u mnie pracownicy tego nie rozumieli, że zawsze wszystko jest na korzyść klienta, nie? Klient się z tobą kłóci? Nie kłóć się. Zaoferuj mu dodatkową kawę w ramach przeprosin, jeżeli coś tam poszło nie tak. I podchodziłem zawsze do tego stricte tak biznesowo, że klient jest na topie. I teraz fajnie, bo oni się tego nauczyli. Ostatnio na przykład moja kasjerka dostała wierszyk. Taki pisarz, który wiersze pisze, napisał jej list. Wiersz fajny dla Izabeli. Więc fajnie, nie? Jeśli chodzi o klientów naszych. 

(11:59 – 12:22) J: Choć jak myślę sobie o tym, czym ten biznes dzisiaj jest, no to poza oczywistymi rzeczami, które daje każdy sklep, nazwijmy go spożywczym. To dzisiaj u Was pojawia się kilka innych usług. Powiedz mi, na ile one są ważne dla Ciebie w kontekście budowania w ogóle tego modelu biznesowego? Że masz paczkę, że masz, nie wiem, lotto. 

(12:22 – 12:53) M: Wiesz co, u mnie usługi były zawsze na pierwszym miejscu. Zawsze chciałem mieć jej dostępność, żeby była. I żeby one działały. I żeby klient zawsze mógł się obsłużyć i skorzystać z nich. Dlaczego? Dlatego, że więcej klientów do mnie przyjdzie, jeżeli ja mam lotto, jeżeli ja mam paczki, wydawanie. Wiesz, wszystko działa jak należy. I jeżeli ja mam wpłaty na kartę. I jeżeli te procesy wszystkie zachodzą w sklepie. Ten klient do mnie przyjdzie. I więcej klientów przyjdzie do mnie. Więc to zawsze dodatkowe usługi, które mamy, zawsze kładę nacisk na nie, żeby to chodziło, żeby było obsługiwane jak najszybciej. 

(12:54 – 12:59) J: Bo to wtedy w tym duecie, tak? Z tym, co i tak w sklepie masz, plus dodatkowe usługi sprawiają, że klient do Ciebie wraca.  

(13:00 – 13:01) M: Oczywiście, tak.  

(13:01 – 13:02) J: Dużo masz takich wracających klientów? 

(13:02 – 13:08) M: Bardzo, bardzo. Mam już stałą bazę klientów. O obrót już mi się wydaje, że nie muszę się martwić.  

(13:10 -13:21) J: Good to know. Ale wydaje mi się, że…Właśnie, pogadajmy chwilę o tym, bo to jest tak, że we własnym biznesie zakładam, że nie da się przysypiać. Nie da się ignorować. Brat Ci powiedział: „Licz i sprawdzaj”. 

(13:22 – 13:47) M: Trochę tak, wiesz, na pewno musisz kontrolować swoje wydatki jako przedsiębiorca, tak? Monitorować swoje straty. Ale wszystko, wszystko musisz zrobić tak, żeby nie być na minusie, tak? Bo ty jesteś przedsiębiorcą. Ty odpowiadasz za ten towar. Więc ja działam… Mam nadzieję, że działam w sposób poprawny. No i co Ci więcej powiem? 

(13:47 – 13:48) J: Excel jest na Twoją korzyść? 

(13:48 – 13:49) M: Tak, tak, cały czas. Tabelka jest do przodu. 

(13:50 – 13:56) J: No to, jeżeli jest do przodu, to powiedzmy sobie, dlaczego jest, nie? Czyli jakby… Zapytam wprost. Gdzie jest tajemnica powodzenia w tym biznesie? 

(13:57 – 14:28) M: Słuchaj, masz prosty system zamówień w Cyberstore. Masz system, który ci podstawia dzienną sprzedaż. I ty monitorujesz tę sprzedaż. Ty nie przetowarowywujesz się. Ja mam na przykład cykl dostaw codzienny. Ja nie przetowarowuję się. Mam dostępność zawsze dla klienta towarów i produktów. Na przykład świeżych jakiś sałateczek, dań gotowych. Ale nie dopuszczam do tego, żeby ona mi się przeterminowała, żebym za dużo zamówił. Więc wiesz, zawsze to monitorowanie, to co daje ci Żabka, nie? Ona daje ci system zatowarowania i tempo sprzedaży uśrednione dziennie.  

(14:29 – 14:30) J: Czyli cały czas pracujesz na danych? 

 

(14:30 – 14:41) M: I cały czas na danych, które dane tak naprawdę dostajemy, nie? Tak samo mamy raporty finansowe w Cyberstore, które tak naprawdę pomagają mi monitorować moją sytuację finansową. Więc to jest fajne. 

(14:42 – 14:49) J: A bycie przedsiębiorcą… Po tej zmianie, którą przeszedłeś, czujesz, że to jest dzisiaj Twój garnitur? 

(14:50 – 15:01) M: To są emocje na pewno. Żabka ci daje wszystko, tak? Daje ci cały towar, daje ci sklep, daje ci oprogramowanie, narzędzia do tego, żeby zarządzać. Dla mnie fajnie, bo Żabka mi tak naprawdę pomogła.  

(15:01 – 15:02) J: W czym? 

(15:03 – 15:10) M: W tym, że mogłem skończyć budowę domu bez kredytu. W to, że moja rodzina jest teraz zabezpieczona i prowadzę biznes.  

(15:11 – 15:19) J: Przy tej zmianie Wielkiej Brytanii na Polskę, przeprowadzce w tydzień…Odważnej decyzji. Czego szukałeś tak naprawdę w biznesie, za który się zabrałeś? 

(15:20 – 15:43) M: To, żebym mógł utrzymać rodzinę. Ja już innymi kategoriami trochę patrzę. Ja patrzę bardziej na rodzinę, że mam rodzinę tą i nie chciałem uznać tego jako przygodę. Wiesz o co chodzi. Jeżeli ja biorę jakiś model biznesowy, to jest jakieś zobowiązanie. Wiadomo. Więc ja podchodziłem do tego, że rodzina na pierwszym miejscu, tak? Ja muszę zapewnić byt dla rodziny swojej. 

(15:44 – 15:54) J: Powiedziałeś, że działasz impulsywnie, impulsowo powiedzmy. Tak, że tu brat zapytał, powiedziałeś: „Dobra zgłaszaj”. Żonie powiedziałem: „W tydzień pakujemy się, wracamy”. Nie żałujesz? 

(15:55 – 16:05) M: W żadnym wypadku nie. Wiesz, nie. Tego nam trzeba było. Poza tym ja się czuję dobrze, wiesz? Jak coś się cały czas dzieje wokół mnie, czuję się dobrze. Może troszeczkę zmęczony czasami jestem, ale czuję się genialnie. 

(16:06 – 16:21) J: No na swoim to tak jest. Ale mówiłeś też o tym, że zależy Ci na tym, żeby się rozwijać. Czy dzisiaj będąc franczyzobiorcą, ale jednocześnie będąc blisko takiej organizacji, widzisz gdzieś dla siebie miejsce inne niż prowadzenie własnego biznesu? Uczenie innych, cokolwiek takiego? 

(16:22 – 16:43) M: Jasne, wiesz. Już teraz pomagamy innym franczyzobiorcom. Jeżeli ktoś potrzebuje jakiejś pomocy, to zawsze działamy. Działam różnie aktywnie w różnych inicjatywach z Żabki. Są możliwości. Powiem tak, że w Żabce każdy, nawet nowy franczyzobiorca po miesiącu czasu ma możliwości jakieś rozwojowe albo branie udziału w jakichś fajnych inicjatywach, które się dzieją, tak jak dzisiaj na przykład. 

(16:43 – 16:50) J: To, co tu się dzieje? A to ci się przyda jakoś w biznesie? Wrócisz i co? Będziesz robił wywiady ze swoimi klientami?  

(16:51 – 16:55) M: Nie, ale fajnie, że brałem udział w takim fajnym wydarzeniu, nie? I nabieram doświadczenia jakiegoś fajnego. 

(16:56 – 17:18) J: I teraz zobacz. Zakładam, że nasi widzowie to są Ci, którzy czytają to samo w sieci, co Ty czytałeś, kiedy zabierałeś się za ten biznes. Więc jak czytają, to mają i Twoją historię. Zakładam, że oni podchodzą do niej… wiarygodny gość. Ale mają też inne komentarze, które mogą sobie zderzyć. Nie miałeś nigdy dystansu do tego albo wątpliwości? Nawet kiedy powiedziałeś: „Dobra, zgłaszaj”. 

(17:18 – 17:55) M: No wiesz, jak patrzysz te komentarze, to podchodzisz: „Boże, co Ty robisz Michał, przecież Ty się zadłużysz, zaraz pójdziesz na dno”. W żadnym wypadku tak nie jest, wiesz? To jakaś mała grupa ludzi zawsze wrzuca te komentarze albo ktoś coś usłyszał od kogoś. Ja to tak widzę, nie? Teraz po tym doświadczeniu, które mam, które prowadzę już własny biznes. Co Ci mogę powiedzieć o innych ludziach, którzy komentują negatywnie? Zawsze byli i będą i od tego nie uciekniemy, tak? Więc każda historia jest inna. Ja też nie mogę Ci powiedzieć, na jakim przykładzie ktoś komuś się nie powiodło, czy ktoś miał jakieś problemy, tak?  

(17:55 – 18:13) J: Pytam o to w takim znaczeniu, czy Ciebie to nie… Bo pewnie miałeś wątpliwości. Zwykle tego typu sytuacje mogą powiększać te wątpliwości, a jednak jesteś tu, po dwóch latach jesteś, mam takie poczucie, spełniony. To się udaje, więc masz też dowód na to, że można to zrobić. Stąd to pytanie o początki.  

(18:13 – 18:29) M: Znaczy wiesz, no tak – co Ci powiem, no na pewno było z tyłu głowy, że mi się nie powiedzie, tak? Że może coś być. Ale ciężką pracę włożyliśmy w to, może mieliśmy troszeczkę szczęścia razem z żoną, że teraz jest ok, jest fajnie.  

(18:30 – 18:44) J: No to zawsze jakaś kombinacja, ale myślę, i to jest wątek bardzo często powracający w rozmowach, że dzisiaj, nawet tak jak słuchając Ciebie, to jest ułożone, masz super pracowników, którzy robią to, co powinni robić, ale bez wykonanej pracy wcześniej to by nie zadziałało.  

(18:45 – 18:55) M: Oczywiście, że nie. Naprawdę duży nakład pracy w to włożyliśmy. Żeby się nauczyć wszystkiego. Pamiętaj, że ja jako tak naprawdę laik, osoba… 

(18:55 – 18:56) J: Czekałem aż to powiesz. 

(18:56 – 19:20) M: Osoba, która nigdy nie miała styczności ze spożywką, prowadzę sklep. Więc ja się musiałem wszystkiego nauczyć. Ja mam to w sobie, że lubię czytać, lubię mieć, lubię wiedzieć. Czyli wieczorami już po zmianie dzieci położyłem, żona w sklepie, ja sobie jakieś tam przeglądałem wytyczne, instrukcje i sobie czytałem, czytałem, czytałem, żeby wiedzieć, co jak działa. Więc wiesz, to zajmuje dużo czasu.  

(19:20 – 19:28) J: No ok, ale to Michał, jeśli byłeś tym, który czyta, uczy się i tak dalej, poznawałeś ten biznes, gdzie były dla Ciebie największe zaskoczenia? 

(19:28 – 19:54) M: Największe zaskoczenia? Że wszystko dostajesz od franczyzodawcy. Że masz wszystko łopatologicznie napisane. Wytłumaczone, zrobione filmiki, instrukcje, szkolenia. To było fajne. Wiesz, że masz szkolenie na każdy etap, na wszystko możesz sobie spojrzeć, wszystko możesz sobie odświeżyć. Nawet teraz mogę wziąć telefon, zobaczyć sobie jakieś szkolenie, które mi brakowało, albo przykład przygotowywania jakiegoś dania w strefie Cafe. To jest fajne.  

(19:55 – 19:56) J: Strasznie dużo ról, tak swoją drogą, nie?  

(19:56 – 19:57) M: Dlaczego?  

(19:58 – 20:06) J: No kupon lotto musisz puścić, paczkę musisz przyjąć, spożywcze rzeczy musisz ogarnąć, jeszcze podejść do klienta, który właśnie siedzi u Ciebie w kąciku, który no nie jest spożywczym.  

(20:07 – 20:15) M: Ale tak widzisz, tak jest, dostajemy od Żabki tak to wszystko prosto stworzone, żebyśmy mogli to przyswoić.  

(20:16 – 20:17) J: Co dzisiaj w tym biznesie jest dla Ciebie wyzwaniem?  

(20:18 – 20:28) M: O klienta się nie muszę martwić, jeśli chodzi o mój sklep. Ale największym wyzwaniem to, czy w następnym roku uda mi się coś więcej. Bo ja lubię przejść do przodu. 

(20:29 – 20:37) J: Jeżeli dzisiaj dobrze się czujesz w tej roli właściciela, menadżera, to jest też coś takiego, co chciałbyś rozwijać, czy tutaj czujesz, że już jesteś kompletny?  

(20:38 – 21:04) M: Oczywiście, nie – tutaj nigdy nie jesteś kompletny. W byciu menadżerem, czy szefem nigdy nie można powiedzieć, chyba, że jest się kompletnym. Trzeba cały czas nad sobą pracować, bo bez pracy staniemy się, wiesz, tacy kamienni. I nie będziemy elastyczni, tak mi się wydaje. Więc tutaj cały czas praca nad sobą, cały czas ona jest, ta praca nad sobą, takim, żeby być i dobrym szefem, i dobrze zarządzać sklepem i dobrze zarządzać swoją firmą tak naprawdę.  

(21:05 – 21:14) J: To, o czym mówiłeś w kontekście spotkania z klientami. Przychodzili, umiałeś z nimi porozmawiać, czy Ty chciałeś to robić, czy Ty musiałeś to robić? Oni tego oczekiwali, czy po prostu tak masz i wiesz, że to działa? 

(21:15 – 21:17) M: Tak mam. Przyjąłem tego strategię jako własna działalność, nie?  

(21:18 – 21:20) J: Że stworzysz ludziom komfortowe miejsce.  

(21:20 – 21:30) M: Coś stworzyć, takie komfortowe miejsce, stworzyć fajną atmosferę w sklepie, dlatego, żeby oni wracali. Że, żeby czuli się swobodnie w moim sklepie i żeby mieli takie zaufanie do mnie.  

(21:31 – 21:36) J: Używasz tego często. Mój sklep. To jest takie… To jest szczere?  

(21:37 – 21:49) M: Jasne, że tak. To jest mój sklep. Ja go stworzyłem. Może ja go zatowarowałem. Ja go otworzyłem. Ja przyciągnąłem klientów. Ja stworzyłem zespół. Ja obsługuję.  

(21:49 – 21:50) J: Stoisz na kasie?  

(21:50 – 21:51 M: Czasami. 

(21:51- 21:54) J: Co masz napisane na karteczce tu? Michał, a tu co? Franczyzobiorca, czy?  

(21:54 – 21:55) M: Tak.  

(21:55 – 21:57) J: Bo słyszałem legendę u jednej z młodych…  

(21:57 – 21:58) M: Uczę się.  

(21:58 – 22:01) J: Uczę się, dokładnie tak. A przecież powiedziałeś, że się uczysz cały czas, więc dobrze było zmienić to. 

(22:02 – 22:03) M: Chociaż może zmienię, co? 

(22:04 – 22:08) J: Wiesz, co wraca też często w rozmowach? Pokora. Jesteś pokorny?  

(22:09 – 22:11) M: Oczywiście. Tak mi się wydaje. 

(22:12 – 22:14) J: A w tym biznesie pokora się rzeczywiście przydaje?  

(22:14 – 22:36) M: Tak. Trzeba umieć czasami przyznać się do błędu, że coś się popełniło źle. Że coś się zrobiło źle. Że czegoś nie dowiedziałeś, nie doedukowałeś. Bo wszystko, mamy tak naprawdę instrukcję na wszystko. A czasami możemy popełnić błąd. Ale trzeba pamiętać. I wszyscy muszą pamiętać, że każdy błąd da się naprawić. Trzeba działać tak, że jak coś się zrobi źle, trzeba powiedzieć: „Tak, zrobiłem źle”.  

(22:37 – 22:38) J: I tak uczysz ludzi?  

(22:38 – 22:39) M: Też tak.  

(22:39 – 22:40) J: Przyjmują to? 

(22:41 – 22:42) M: Często.  

(22:42 – 23:02) J: Wiesz różnie jest z upadaniem – czasem jest tak, że wszyscy mówią: „No nie, warto upaść”. Oczywiście, wyciągnąć wnioski, się nauczyć zbudować na nowo, ale to jest czasem trudne. Bo to jest tak, wstyd przed przyznaniem się do tego, że się nie udało. Gdzieś może jakiś uszczerbek na reputacji, a tak jak mówisz, ludzie Cię znają, kojarzą, więc to też jest ważne, bo za dużo rzeczy odpowiadasz.  

(23:02 – 23:05) M: Ważna mi jest opinia moich klientów, co myślą o moim sklepie. 

(23:05 – 23:10) J: Mocno trzymam kciuki. Za rodzinę, za biznes też i dziękuję Ci za spotkanie i rozmowę.  

(23:11 – 23:12) M: Dziękuję Ci pięknie.  

#żabka, #franczyzazżabką, #franczyzawPolsce, #bizneszżabką, #kujawy, #mamawpracy, #przediśebiorczość, #wyjściezsieci, #pokora, #wiedza, #masztojakwżabce, #historiasukcesu, #rodzinnybiznes, #swójsklep, #przedsiębiorczamama, #łochowo, #bezpieczeństwofinansowe, #zetatunaswoje, #doświadczenie, #powrotdosieci


    Potrzebujesz pomocy w utworzeniu zgłoszenia?
    Zadzwoń do nas lub skorzystaj z czatu!