#DobrzeMieć wsparcie i determinację| #DobrzeMieć elastyczność w łączeniu biznesu z macierzyństwem – dowodzi Żaneta Kisiel 👠👦
W tym odcinku poznajemy historię Żanety Kisiel z Lublina - młodej mamy, która udowadnia, że można pogodzić prowadzenie biznesu z macierzyństwem i rozwojem osobistym.
Odcinek 16| #DobrzeMieć Żabkę!
Usiądź wygodnie z filiżanką kawy ☕ i posłuchaj rozmowy 🎧.
👉W kolejnym odcinku rozmów #DobrzeMieć Żabkę! poznajemy historię Żanety Kisiel z Lublina – młodej mamy, która udowadnia, że można pogodzić prowadzenie biznesu z macierzyństwem i rozwojem osobistym.
Usiądź wygodnie z filiżanką kawy ☕ i posłuchaj rozmowy 🎧.
👉 Jak prowadzić biznes będąc młodą mamą?
👉 Dlaczego elastyczność pracy jest kluczowa dla kobiet?
👉 Jak pogodzić studia z prowadzeniem sklepu?
👉 Co to znaczy mieć „gotowy sklep” we franczyzie?
👉 Jak budować relacje z klientami w małym sklepie osiedlowym?
Żaneta, która swoją Żabkę prowadzi od 6 lat, opowiada o wyzwaniach młodej przedsiębiorczyni, wsparciu otrzymanym od sieci.
Ta inspirująca rozmowa pokazuje, że odpowiednie wsparcie franczyzy pozwala kobietom realizować się zarówno zawodowo, jak i prywatnie. 💼👶
To 16. z 25 odcinków. Każdy odcinek to inna historia, 🔔 Subskrybuj nasz kanał, aby poznać je wszystkie! 📅 Co środę kolejny odcinek.
#Podcast #MłodaMama #Żabka #Przedsiębiorczość #Macierzyństwo #Elastyczność #ŻanetaKisiel #KatarzynaDowbor#Lublin
To kolejnyz 25 odcinków.
Każdy odcinek to inna historia, poznaj je wszystkie!
📅 Co środę kolejny odcinek.
Odwiedzaj regularnie naszą stronę, aby być na bieżąco z nadchodzącymi odcinkami i czerpać wiedzę od przedsiębiorców, którzy odważnie zmieniają swoje życie❤️
Transkrypcja
[00:00:01] KD: Prowadzenie biznesu to ogromne wyzwanie, zwłaszcza dla osób, które mają obowiązki zawodowe i domowe. Już za chwilę poznamy niezwykłe kobiety, które wybrały biznes, wybrały żabkę. Dobrze mieć wsparcie zarówno w pracy, jak i doświadczenie, które dają nam inni. Przy dobrej kawie będziemy m.in. o tym rozmawiać. Zapraszam serdecznie. Katarzyna Dowbor.
[00:00:48] ŻK: Hej, nazywam się Żaneta Kisiel, przyjechałam do Was z Lublina bardzo dobrze, a przyjechałam do Was pociągiem. Tak.
[00:00:56] KD: Dobrze mieć żabkę, nawet jak jest się młodą mamą i młodą mamą. Chciałabym teraz przedstawić, że Żaneta ma maleńkie dziecko. Ile ma twoje dziecko?
[00:01:06] ŻK: Półtora roku.
[00:01:07] KD: To jest chłopiec czy dziewczynka?
[00:01:08] ŻK: Chłopiec ma na imię Natan.
[00:01:10] KD: Natan. Natan jakby zaistniał, kiedy już miałaś żabkę. Ile lat masz żabkę?
[00:01:19] ŻK: 6 lat. Prowadzę sklep.
[00:01:22] KD: 6 lat. Czyli dałaś sobie radę mimo ciąży, porodu i teraz opieki nad maleńkim dzieckiem?
[00:01:31] ŻK: Tak, miałam ogromne wsparcie od kadry, od partnera do spraw sprzedaży po menadżera. Jak właśnie okazało się, że jestem w ciąży, to miałam taki baby brain i potrzebowałam jakiejś pomocy, bo zapominałam jakiś takich prostych rzeczy i z takim śmiesznym nawet telefonem, który teraz jest dla mnie oczywisty, dzwoniłam do partnera do spraw sprzedaży i on mi odpowiadał, bo po prostu wiedział, że już za chwilę będzie finał i dziecko nasze żabkowe się urodzi. Bardzo mi pomogli.
[00:02:04] KD: Dlaczego zdecydowałaś się na franczyzę? Dlaczego postanowiłaś prowadzić żabkę?
[00:02:11] ŻK: Moja koleżanka prowadzi 18 lat sklep. Jeszcze wtedy nie była moją koleżanką. Przyglądałam jej się, jak ona to robi, jak pracuje, jak to wszystko wygląda. Mogłam to zobaczyć od kuchni, ale stwierdziłam, że to jeszcze nie ten moment. Wyjechałam za granicę i jak wróciłam, to stwierdziłam, że otwieram żabkę. Porozmawiałam z nią chwilę, dowiedziałam się kilku rzeczy, które były dla mnie istotne i mówię tak, wchodzę w to. Zapytałam jej tylko, czy się nadaję. Ona powiedziała tak, poradzisz sobie.
[00:02:43] KD: I to jest ważne wsparcie, prawda? Ile miałaś lat? Jak się zdecydowałaś?
[00:02:49] ŻK: 24.
[00:02:50] KD: Czyli byłaś bardzo młodą osobą, która weszła w coś, co wydaje się z zewnątrz trudne.
[00:02:57] ŻK: Z zewnątrz wydaje się trudne, ale jeżeli ma się takie wsparcie od kogoś, kto to prowadzi i powie Ci szczerze, na czym to polega, jak to wygląda, to dajemy radę. Po prostu da się to wszystko pogodzić, poprowadzić. Teraz mamy na przykład w Żabce bezpieczny start, czyli ja musiałam dowiedzieć się od mojej koleżanki, jak to wygląda, troszkę z nią popracować. A teraz u nas franczyzobiorca, nowy kandydat, może sobie pracować cztery tygodnie w sklepie, poczuć się jak franczyzobiorca, jak kasjer sprzedawca, poznać wszystkie etapy, po czym może dopiero zdecydować, czy odpowiada mu ten biznes, ten model biznesu, czy odpowiada mu nasza franczyza i wtedy podpisać umowę z siecią.
[00:03:43] KD: Gdzie masz ten sklep?
[00:03:45] ŻK: Mieści się w Lublinie, na ulicy Tarasowej. To jest sklep osiedlowy. Bardzo blisko mam inny duży sklep, ale radzę sobie. Myślę, że to marka i przyciągnięcie klienta naszym asortymentem. To, że mamy produkty na ciepło, więc uważam, że to co mamy w ofercie Żabki i to jak my traktujemy naszych klientów, czyli jak ja traktuję swoich klientów osiedlowych, ma duży wpływ na to, że przychodzą do mnie.
[00:04:14] KD: Czy masz takich klientów, z którymi się zaprzyjaźniłaś?
[00:04:18] ŻK: Mnóstwo, Mnóstwo. To jest taki sklep osiedlowy, taki bardzo rodzinny. Przychodzą, już znają i moich współpracowników po imieniu i się pytają, kiedy będzie Wojtuś. No dobrze, to jutro będzie o 14:00. A coś szefowej nie ma? Więc tak, bardzo dużo jest osób. I tak jak wspomniałam wcześniej, mamy naprzeciwko inny sklep, dużo większy, to jest dosłownie 100 metrów dalej. Ale mamy bardzo dużo klientów, bardzo dużo klientów zaprzyjaźnionych przychodzą sobie na kawkę z pieskiem pogadać. To nie tylko tak, że kupią i wyjdą.
[00:04:55] KD: A czy jak są upały, jest gorąco, to wystawiasz miskę z wodą dla piesków?
[00:05:01] ŻK: J Musi być. Ja jeszcze nawet swoich klientów krzyczę. Mówię czego ten pies stoi tam na dworze? Bierze go pani na ręce. Nie, bo on coś tam, coś tam rozwali. Ja mówię nic nie rozwali, nie będzie tam marzł. Ja jestem
[00:05:12] KD: Jak jest Mróz. No właśnie.
[00:05:14] ŻK: Ludziom, na przykład są ludzie, którzy przeszkadza, ale te panie, które mają tego zwierzaka, biorą go na ręce. Mamy też swoich takich zaprzyjaźnionych pupilków.
[00:05:23] KD: Masz mały osiedlowy sklepik. Czy tam rzeczywiście w takim małym sklepie da się zmieścić wszystkie usługi, które ma Żabka?
[00:05:34] ŻK: Tak, Pani Kasiu, u nas jest wszystko. Mamy paczki.
[00:05:39] KD: Przejmujecie.
[00:05:39] ŻK: Paczki, odbiór, nadawanie. Mamy również lotto, płacenie rachunków, doładowywanie kart. No jest tego naprawdę dużo. Wchodzą nowe usługi. Dużo mamy też usług, które możemy sobie zajrzeć w aplikacji Żabka i wtedy klient widzi, co w danym punkcie jest dostępne, czy może nadać paczkę, czy może odebrać sobie paczkę, gdzie mu najbliżej jest do tego, aby tą paczkę przekierować na przykład na mój sklep i nie musi wtedy siedzieć w domu i czekać na tą paczkę, tylko wracając z pracy wyjdzie sobie z psem na spacer i zejdzie sobie po swoją paczkę do mnie do sklepu.
[00:06:22] KD: Czy masz dużo klientów z aplikacją?
[00:06:25] ŻK: Teraz tak.
[00:06:26] KD: Doceniają klienci aplikację?
[00:06:28] ŻK: Doceniają, dzieci bardzo lubią, bo mogą sobie odebrać coś za żabsy, Ale dorośli też coraz częściej używają, bo a to kawki się napiją właśnie z aplikacji. Dużo jest takich rzeczy, gdzie mogą sobie połączyć produkty. Mamy bardzo szeroką gamę, szeroki asortyment gastronomiczny, gdzie z aplikacją możemy zjeść sobie zawsze taniej. I to są bardzo dobre produkty z naszej oferty. Czy frytki, czy nuggetsy, czy zapiekanka. Naprawdę jesteśmy w stanie wszystko podgrzać dzięki naszemu nowemu piecowi.
[00:07:06] KD: W sklepie zmieścił Ci się piec w sklepie? Jest takim centralnym punktem?
[00:07:12] ŻK: Tak. Ludzie pytają w ogóle co to, Bo nigdy nie było u mnie w sklepie. Tak, ale są bardzo zadowoleni. Bardzo im smakuje. Przychodzą po raz kolejny próbować nowych rzeczy, bo nie wiem, na przykład czegoś nie mogliśmy wcześniej odgrzać, bo nie mieliśmy takiego narzędzia, a teraz naprawdę klienci są bardzo zadowoleni.
[00:07:33] KD: Czy taki piec też dostałaś od Żabki? Po prostu?
[00:07:37] ŻK: Tak.
[00:07:37] KD: Żabka jako sprzęt, który jest, należy się.
[00:07:40] ŻK: Tak, tak. Ja jestem bardzo zadowolona, że go mam i naprawdę polecam korzystanie z niego tak na 100%. Żabka mi go nie powiem, że sprezentowała, tylko to jest w wyposażeniu sklepu. To też jest jedno z wielu czynników, dlaczego Żabka.
[00:07:57] KD: Czy wybierałaś sama tę lokalizację? Czy zależało Ci, żeby to było blisko domu albo blisko, blisko miejsca, na którym Ci zależało?
[00:08:07] ŻK: Ja jestem bardzo ambitna i jak poszłam na spotkanie wtedy jeszcze z managerem, to menadżer zapytał, jaki chcę mieć sklep. Ja mówię, że chcę mieć wysokoobrotowy, bo wtedy jeszcze nie miałam dziecka, nie miałam czym się zająć tak naprawdę, więc chciałam się poświęcić w pełni pracy i muszę mieć dużo pracy. Ja chcę mieć co robić, czuć, że pracuję i czuć, że coś robię. Więc miałam do wyboru dwa sklepy, które były wysokoobrotowe i wybrałam właśnie ten.
[00:08:35] KD: I uważasz z perspektywy czasu, że to był dobry wybór?
[00:08:38] ŻK: Uważam, że tak, bo poznałam bardzo dużo super ludzi, klientów, dużo przyjaźni się wytworzyło z tego znajomości, więc uważam, że to był strzał w dziesiątkę.
[00:08:53] KD: Teraz masz małego chłopczyka, który ma półtora roku, czyli to jest jeszcze maleństwo. Jak sobie radzisz?
[00:09:01] ŻK: Uważam, że jako mama zaczynam. Dopiero wchodzę.
[00:09:05] KD: W tą.
[00:09:06] ŻK: Drogę. Tak, ale pogodzenie pracy, czyli prowadzenia mojego sklepu i bycie mamą. Uważam, że daję radę, bo mogę pojechać do sklepu kiedy ja chcę. Mam super personel i to nie są moi pracownicy, a współpracownicy. Mam ich praktycznie od początku. Wojtek ze mną pracuje od 6 lat. Tak jak otworzyłam sklep, zaczęliśmy. On przyszedł do mnie po tygodniu i jest do tej pory i mam do niego pełne zaufanie. Elastyczność pracy, możliwość tego, że mogę sobie zrobić wiele rzeczy też zdalnie, bo taką mamy możliwość w sieci po prostu, że nie muszę jechać do sklepu na dziewiątą, żeby zrobić zamówienie. Mogę to zrobić w domu, gdzie mój mały Natan bawi się obok mnie i to jest super. Może sobie pójść na drzemkę i ja wtedy mogę wyjechać do sklepu i wtedy albo tata, albo moja mama zostaje z nim.
[00:10:07] KD: Czyli ta elastyczność młodej mamie pomaga w życiu, ta elastyczność, ta możliwość pracowania też zdalnie?
[00:10:16] ŻK: Oczywiście, bo nawet jeśli jesteśmy na etacie, są różne procedury, mamy macierzyński, ale jednak trzeba do tej pracy wrócić. A tutaj mogę pracować, mogę się dalej rozwijać, ale też mogę być przy tym w stu procentach mamą.
[00:10:31] KD: Po porodzie szybko wróciłaś do pracy?
[00:10:34] ŻK: Niestety, przez to, że jestem taka bardzo ambitna, tak, ale to nie było taki powrót na 100% do pracy, bo mam zaufanych pracowników, współpracowników i nie musiałam stać na kasie, ale chciałam doglądać, bo jednak nasz biznes też polega na tym, żeby być w tym sklepie i doglądać tego, co się dzieje. Bo nie można sobie tak zostawić tego po prostu. Tak jak w każdym biznesie jesteśmy przedsiębiorcami. To nie jest tylko tak, że w Żabce musimy być. W każdej firmie, musimy być, żeby ta firma dobrze funkcjonowała.
[00:11:11] KD: Co Ci się najbardziej podoba w tej franczyzie w Żabce? Co Twoim zdaniem jest naprawdę super, a co byś zmieniła?
[00:11:23] ŻK: Mam takie dwa przykłady, bo teraz akurat moja koleżanka otwiera inną franczyzę i jak mi zaczęła opowiadać, co ona musi zrobić, że znaleźć lokal, wyremontować go, znaleźć pracowników, no my też, ale po prostu ogrom tego nakładu pracy, ogrom finansowy.
[00:11:41] KD: Ty nie musiałaś szukać lokalu tylko Ci zaproponowano i wyremontowany prawda?
[00:11:44] ŻK: Tak, więc tutaj to mi się podoba u nas w Żabce we franczyzie, że ja wchodzę do sklepu tak naprawdę gotowego. Wiem, że to jest takie nie do uwierzenia, jeżeli ktoś w tej sieci nie pracuje, nie jest, nie istnieje. I jak tak sobie czyta, no tak, gotowy sklep, ale skąd towar? Tak jest właśnie u nas, że my wszystko dostajemy. Mamy towar, mamy planogramy, towar podjeżdża pod sklep, mamy narzędzia, na zapleczu mamy komputer. My nie musimy się o nic martwić, o internet na sklepie. Naprawdę mamy serwisy w Żabce. My jesteśmy naprawdę bardzo zaopiekowani, jeśli chodzi o to. A na przykładzie mojej koleżanki ona po prostu musi zrobić wszystko jechać do jakiegoś sklepu budowlanego i wybierać płytki. My tego nie musimy robić i to mi się bardzo podoba. Co bym zmieniła? Nie zastanawiałam się głębiej nad tym.
[00:12:39] KD: Nic zmieniać, po prostu.
[00:12:42] ŻK: Pewnie coś by się znalazło.
[00:12:43] KD: Ale.
[00:12:45] ŻK: W tym momencie u mnie uważam, że mi na przykład bardzo wszystko pasuje. Nie chciałabym nic zmieniać.
[00:12:52] KD: Żaneta, Co Ty lubisz robić po pracy? Jesteś ambitna? Chcesz, żeby wszystko jak w zegarku chodziło w Twoim sklepie? Ale potem jest życie. Masz maleńkie dziecko, ale też coś lubisz. Masz jakieś hobby, jakieś zainteresowania?
[00:13:09] ŻK: Bardzo lubię podróżować. Teraz mam komu pokazywać ten świat, bo tak to pokazywałam sobie i jeździłam razem z partnerem. Bardzo lubię wychodzić też z koleżankami.
[00:13:21] KD: A puszcza Cię partner?
[00:13:22] ŻK: Tak, nie jest zazdrosny. Tak, lubimy wychodzić, porozmawiać sobie po prostu po pracy, po pracy. Nie o pracy, tylko po pracy. O nas, o naszym życiu. Co się u każdej wydarzyło. To jest bardzo super, że mamy przestrzeń na to. Bo jeżeli jesteśmy na etacie, to o tej 15 czy 16 po prostu już obiad, gotowanie, dziecko i się już nic nie chce. A tutaj przez to, że mamy elastyczność możemy sobie wyjść o godzinie 18:00 nie zmęczone, bo też mam koleżanki, inne franczyzobiorczynie. Możemy sobie to tak rozplanować, żeby nie wiem, to był nawet czwartek. Jeżeli nie wyjdziemy w sobotę na jakąś imprezkę, tylko po prostu wyjść, posiedzieć czy pójść do kina. To mi się bardzo podoba właśnie w mojej pracy, że mam przestrzeń na realizowanie siebie, swoich celów, pasji. Bardzo lubię też jeździć na rowerze w wakacje. Lubimy w zimie chodzić na łyżwy, jeździć na narty. Teraz właśnie wróciłam z ferii, troszkę dziecku pokazałam śniegu.
[00:14:29] KD: Jak wygląda śnieg.
[00:14:31] ŻK: Nie było tego wiele.
[00:14:35] KD: Czyli to są takie rzeczy, które lubisz robić po pracy. Natomiast ja jestem ciekawa, jakie Twoim zdaniem miałaś największe wyzwania związane z prowadzeniem sklepu?
[00:14:48] ŻK: Początek był bardzo dla mnie trudny, bo pomimo tego, że widziałam jak to wygląda u koleżanki, ale widziałam ten sklep już zatowarowany, tam już wszystko grało, a ja weszłam do sklepu, musiałam go zatowarować, musiałam sobie stworzyć swoje miejsce i swoje miejsce pracy, więc to było bardzo dla mnie ciężkie przez to, że jestem taka, że musi być tak jak ja chcę i to mnie bardzo gubi w życiu, bo nie odpuszczam i nie chcę, żeby mi ktoś pomógł i nie odkładałam nic na potem. Ale uważam, że ta cała praca właśnie teraz mi zaowocowała, że ja mam sklep, w którym jest wszystko tak jak należy, że uważam, że jestem dobrą szefową. Tak myślę, że moi współpracownicy mnie doceniają za to, że mają przestrzeń. Oni nie są takimi kasjerami, którzy przychodzą do pracy od szóstej do 14.00 i na razie, tylko uważam, że się cieszą, że przychodzą do tego sklepu, bo to jest też ich sklep. Znają kasjerów, więc początek był trudny. Ale to tak jak w każdym biznesie. Czy ja bym otworzyła coś innego, swojego pod swoją nazwą? Też by było ciężko, bo początki są zawsze ciężkie, ale potem się zbiera z tego owoce.
[00:16:05] KD: Ale zastanów się, gdybyś na przykład otworzyła coś innego pod swoją nazwą, czy dałabyś radę być w tym miejscu, w którym teraz jesteś, po tych sześciu latach, bo musiałabyś stworzyć marketing, reklamę, musiałabyś kupić wszystko do tego sklepu, byłabyś w tym samym miejscu?
[00:16:27] ŻK: Uważam, że nie, bo wchodząc do sieci miałam około 10 tysięcy złotych swoich odłożonych.
[00:16:34] KD: Oszczędności.
[00:16:35] ŻK: Bo miałam 24 lata. Marketing, lodówki, kawomat. Nie otworzyłabym takiego modelu, nawet małego sklepiku. Nie kupiłabym na pewno tyle towaru, więc na pewno nie byłabym w tym miejscu, gdzie jestem. Nie skończyłabym studiów, bo albo jedno, albo drugie.
[00:16:56] KD: A w czasie prowadzenia Żabki skończyłaś studia?
[00:17:00] ŻK: Dwa kierunki obroniłam i jeden kierunek na magisterkę, a drugi licencjat.
[00:17:07] KD: A co, powiesz mi?
[00:17:08] ŻK: Resocjalizacja i praca socjalna. Bo zawsze mnie ciągnęło do tego, aby pomagać ludziom. I teraz akurat też w Żabce się spełniam, bo pomagam innym franczyzobiorcom.
[00:17:19] KD: Podobają Ci się akcje Żabki? Takie właśnie, które pomagają też.
[00:17:25] ŻK: Tak. Nawet ostatnio mieliśmy taką akcję, gdzie nasz kolega franczyzobiorca zorganizował akcję charytatywną dla domu dziecka i kupował zabawki. To było świetne po prostu. Aż nam się łezka zakręciła. U nas na Lubelszczyźnie, bo on akurat jest z Wrocławia. Gracjan, pozdrawiam Cię serdecznie, ale uważam, że to co robi sieć i jest 25 lat na rynku idzie w bardzo dobrym kierunku i oby tak dalej. Włączamy się i w WOŚPu. U nas też w sklepach stoją puszki, więc to jest. Uważam, że strzał w dziesiątkę.
[00:18:06] KD: Ja mam propozycję Żaneta, żebyś Ty wymyśliła teraz swoją akcję jakąś dla. W końcu jako absolwentka resocjalizacji. Może to jest jakaś pomoc dzieciakom z rodzin zastępczych czy innych i zarazisz żabkę tym i będzie super akcja.
[00:18:23] ŻK: My pomagamy tylko tak z koleżanką, ale po cichu.
[00:18:27] KD: Ok, to teraz trzeba zrobić głośno plakaty w Żabce i zawalczyć o to, żeby pomóc innym. Dobry pomysł.
[00:18:34] ŻK: Bardzo, bardzo, Pani Kasiu, zrealizujemy.
[00:18:37] KD: Dobrze. Bardzo się cieszę, że udało Ci się te studia skończyć. To dla Ciebie było ważne dla samorozwoju i to, że pracowałaś, czyli zarabiałaś, a przy okazji studiowałaś. To duża sprawa.
[00:18:53] ŻK: Tak. Dla mnie było to bardzo ważne, bo akurat mogę o tym powiedzieć, bo to nie wstyd. Mieszkałam w Berlinie, więc chodziłam do dwóch, trzech szkół i wróciłam z powrotem do Polski, bo jednak nie czułam tego, że bym tam została, gdzie miałam naprawdę szeroki horyzont możliwości. Wróciłam i nie mogłam zdać matury z matematyki. Ale nie poddałam się. Chodziłam rano, wieczorem na korepetycje, po południu. Mówię muszę to zrobić. Jak tego nie zrobię, to dalej nie ruszę. Udało się i potem sobie wyznaczyłam po prostu za punkt honoru, że muszę skończyć studia. I skończyłam. Też się udało.
[00:19:30] KD: Ale to ty za to świetnie po niemiecku z niemieckiego zdałaś maturę?
[00:19:35] ŻK: Najlepiej pewnie maturę z niemieckiego i polskiego super. A matematyka jednak…
[00:19:41] KD: No tak, ale macie takie narzędzia, które pomagają?
[00:19:45] ŻK: Mamy bardzo dużo narzędzi, mamy cyberstore, więc ja nie muszę się zastanawiać i spisywać na kartkę terminów przydatności. Nie muszę chodzić z kartką, spisywać temperatur, bo nasze wyposażenie w Żabce też jest ważne, żeby te produkty były jednak świeże i ta temperatura musi być odpowiednia. Nie wiem, świeżość mleka w kawomacie. To wszystko mamy w jednym miejscu w tablecie. Robienie zamówień jest też bardzo proste, bo nam podpowiada system czego ile mamy zamawiać. Więc mamy opti plan, który minimalizuje nam straty. Wszystko po prostu robi za nas system i sieć i głowy mądre, które siedzą na górze i nam pomagają w prowadzeniu tego biznesu.
[00:20:31] KD: Powiedź mi, czy masz w swoim sklepie jakieś rutyny, takie rzeczy, które na pewno jak przychodzisz, musisz codziennie zrobić, sprawdzić? Czy są rzeczy, które dla Twojego spokoju są niezbędne w Twoim biznesie?
[00:20:53] ŻK: Przede wszystkim zawsze rano się budzę i patrzę, czy jest sklep otwarty, bo też posiadamy takie narzędzie do tego. Teraz już mniej, bo już mam tych pracowników naprawdę długo i nie muszę tego aż tak skrupulatnie sprawdzać. Ale jak ja przyjeżdżam na przykład na sklep, to zawsze podchodzę pod regał z owocami i warzywami, z pieczywem, bo dla mnie to są takie bardzo ważne rzeczy i produkty u mnie w sklepie.
[00:21:20] KD: Co jeszcze dla Ciebie było wyzwaniem w tym prowadzeniu sklepu? No, sześć lat to jest dużo czasu. Myślę, że już dużo wiesz o tym, jak to robić dobrze. Ale co było takim wyzwaniem?
[00:21:32] ŻK: Bałam się, że sobie na pewno nie poradzę, że to jest coś nowego.
[00:21:37] KD: Młodziutka byłaś?
[00:21:38] ŻK: Tak. Odpowiedzialność przede wszystkim, bo już jestem przedsiębiorcą i odpowiadam sama za swoje czyny. I to są moje już podatki. To nie jest tak, że ja pracuję sobie u pani Krysi i pani Krysia mnie zatrudnia i o czternastej nie mam.
[00:21:55] KD: Nic mnie nie obchodzi.
[00:21:55] ŻK: Tak tutaj myślałam cały czas. Zus. Chory pracownik. Odpowiedzialność za drugiego człowieka. Jednak jak ktoś nie przyjdzie do pracy, no to też musimy być odpowiedzialni. Nauczyłam się. Byłam taka empatyczna i współczująca, ale tu w pracy nauczyłam się bardziej. Zrozumiałam, że jak ktoś ma chore dziecko, to ma chore dziecko. Po prostu to nie jest tak, że bo mu się nie chce przyjść do pracy. Nie on, on, żona go potrzebuje na przykład w domu. Albo dziecko go potrzebuje, bo ma, nie wiem, 40 stopni gorączki. Kiedyś bym może do tego podeszła troszeczkę inaczej. No kurcze serio? No to po co dwoje rodziców? A jednak są sytuacje, że ten drugi rodzic też jest potrzebny ze względu na to, że ta mama też może być zmęczona. Więc zaczęłam więcej rozumieć. Nie tak, że: kurcze, co on wymyśla. Tylko przemyślałam sobie aha, ma rację, faktycznie trzeba to zrobić inaczej, trzeba zmienić ten grafik i podejść do tego po prostu po ludzku. Więc zaczęłam być taka bardziej wyrozumiała.
[00:23:00] KD: Ciężko jest taki grafik zrobić, bo każdy ma jakieś tam swoje prośby. Pracownicy mówią a ja bym nie chciał popołudniu, ja bym nie chciał rano.
[00:23:11] ŻK: Bardzo mi było ciężko zrobić ten grafik i siadłam z moimi współpracownikami i mówię słuchajcie, macie grafik, chcecie, możecie się dogadywać. I ja w tym w ogóle nie uczestniczę. Ja chcę, żebyście przychodzili po prostu do pracy.
[00:23:26] KD: Z radością.
[00:23:27] ŻK: Z radością i nie tak, że kurczę, ja miałam je czwartek wolne, ale koleżanka chciała czwartek i co teraz? No to szefowa stanie. No dobra, no stanę. W takich sytuacjach naprawdę jestem otwarta. Pomogę. Ale odkąd zaczęli sobie sami układać grafik, nie ma żadnych wątpliwości. Ktoś sobie zaznaczy wolne, bo jakieś tam imieniny u kogoś. Więc już mi jest po prostu lżej troszkę. Wiem, że nikogo tym nie dokucza.
[00:23:54] KD: No tak, ale poza tym myślę, że pokazałaś im, że to nie jest takie proste, prawda? Bo to się tak wydawało, ale ja prosiłem o ten dzień wolny. Ale drugi też prosił, więc dogadajcie się między sobą. To ciekawe. Ciekawe. Rzeczywiście. Własny biznes, własny sklep, franczyza. Coś, co Cię chyba ukształtowało. Bo z tak młodej dziewczyny 24 lata nagle stałaś się już dojrzałą kobietą. Młody, dojrzały? Chyba tak to powinniśmy nazwać i ukształtowana prawda.
[00:24:31] ŻK: Trochę ta odpowiedzialność za sklep. Tak jak powiedziałam wcześniej za ludzi ukształtowała mnie. I może ten wiek był z jednej strony dobry, z drugiej niekoniecznie. Ale uważam, że do tego 24 roku swojego życia ukształtowałem się, wybawiłam się, a tutaj już zaczęłam po prostu dorastać. Tak. I trochę ta odpowiedzialność za biznes, za to, że muszę z kimś współpracować, że ja sobie nie decyduje, że sobie na przykład otworzę o tej i o tej, tylko mam zasady, których się muszę trzymać. No, nauczyło mnie wiele pokory, na pewno. Spojrzenia inaczej na świat, Więc tutaj też jestem wdzięczna, że mogę to prowadzić i mogę codziennie się uczyć czegoś nowego.
[00:25:19] KD: A nie złościły Cię te zasady? Na początku?
[00:25:23] ŻK: Jak sobie tak przemyślałam na początku to troszkę tak, bo mówię kurczę, dlaczego mam tak zrobić? Ale z drugiej strony pomyślałam tak, no ale jakbym otworzyła swój sklep, to ja bym miała tyle na głowie, żeby to wszystko wymyśleć. Nie wiem, jakiś marketing, jakieś zapiekanki, że nie wiem, mam coś w promocji, bo wiadomo, trzeba coś sprzedać, a tutaj ja mam taką swobodę, że kurczę, przychodzi marketing, na ekranach się wyświetla, co mamy w ofercie. Super.
[00:25:53] KD: Mhm, czyli jakby ktoś za Ciebie tę taką ciężką pracę też wykonuje.
[00:25:59] ŻK: Ja uważam, że ja mam takie podejście do tego, że pilnuj tego, co jest na miejscu, za resztę się po prostu zajmą osoby za to odpowiedzialne, czyli za ten marketing, za nasze kompletowanie zamówień nawet, bo to jest ogrom pracy, tak jak nie wiem, byłam w centrum logistycznym w Radzyminie. Wydawało mi się, że kurczę, to centrum takie jest dostawa, przywożą, ale to też jest ogrom pracy tych ludzi tam bardzo dużo dla nas pracuje. To nie jest tak, że towar sobie podjeżdża i super, to ktoś też.
[00:26:34] KD: Musi zapakować, zobaczyć kto czego potrzebuje, wysłać w odpowiednie miejsce. No jest to rzeczywiście ogromna, ogromna korporacja i odpowiedzialność.
[00:26:45] ŻK: Też musi to przyjechać zapakowane odpowiednio. Musimy też spełnić pewne jakieś tam zasady, żeby ten towar do nas przyjechał na drugi dzień i tych ludzi jest po prostu. No, trochę się rozczuliłam, jak byłam na tym magazynie.
[00:27:00] KD: Żaneto dziękuję ci bardzo za to spotkanie. Myślę, że z takim podejściem do biznesu poradzisz sobie świetnie. Ja myślę, że warto. Jak i studiowałaś i prowadziłaś sklep to może warto teraz w jakieś struktury szkoleniowe wejść Żabki, bo tego też jest sporo.
[00:27:19] ŻK: A zostałam..
[00:27:19] KD: Z takim charakterem.
[00:27:21] ŻK: Jestem trenerem do spraw gastronomii. Tak nieskromnie.
[00:27:24] KD: Powiem tak. Dobrze. Czyli idziesz dalej, Czyli może warto się po tych szczeblach? Bo wiesz, co mi się podoba? Mi się podoba, że w Żabce jakby awansują ludzie, którzy zobaczyli to od dołu. Prawda, że to jest wchodzenie po kolejnych szczeblach drabiny i jednak znasz to nie tylko z teorii, ale z praktyki też.
[00:27:46] ŻK: Trzeba wszystkie przejść etapy.
[00:27:48] KD: Dokładnie. Więc ja Ci życzę tego najwyższego szczebla.
[00:27:52] ŻK: Nie, dziękuję.
[00:27:54] KD: Wszystkiego dobrego.
[00:27:55] ŻK: Dziękuję Pani Kasiu.
[00:27:56] KD: Dziękuję.
[00:27:59] ŻK: Ja mam takiego pieska. On ma na imię Wotan. To musi być cały w czochrany głowę. Ma taką wielką.
[00:28:05] KD: Pewnie dog niemiecki albo jakiś taki duży, kudłaty.
[00:28:08] ŻK: Kudłaty, doberman taki, taki. No coś.
#Przedsiębiorczość #Żabka #HistoriaSukcesu #Przedsiębiorca #Franczyzobiorca #RozwójBiznesu #PasjaIDeterminacja #franczyzazabki #wsparcierodziny #franczyzawpolsce #dyrektorsprzedaży #wsparcie #społeczność #strategiabiznesowa #odpowiedzialnośćwbiznesie #kobiecasiła #DobrzeMiećŻabkę! #rozmowyKatarzynyDowbor #wybórfranczyzy #wychowywaniesyna #bezpieczeństwo #macierzyństwo#Lublin
Zostań franczyzobiorcą Żabki
Wypełnij formularz, a my wkrótce się z Tobą skontaktujemy
Masz dodatkowe pytania?
Potrzebujesz pomocy w utworzeniu zgłoszenia?
Zadzwoń do nas lub skorzystaj z czatu!