#DobrzeMieć partnera w życiu i biznesie i #DobrzeMieć marzenia, twierdzą Natalia i Łukasz Lizikowie🐎
Usiądź wygodnie z filiżanką kawy ☕ i posłuchaj rozmowy 🎧 Drugi sezon naszych podcastów pod dumną nazwą #DobrzeMieć Żabkę! kontynuuje rozmowa Katarzyny Dowbor z wyjątkową parą – Natalią i Łukaszem Lizików, którzy wspólnie prowadzą sklepy Żabka. Usiądź wygodnie z filiżanką kawy ☕ i posłuchaj rozmowy.
Odcinek 2| #DobrzeMieć Żabkę!
Usiądź wygodnie z filiżanką kawy ☕ i posłuchaj rozmowy 🎧.
Drugi sezon naszych podcastów pod dumną nazwą #DobrzeMieć Żabkę! kontynuuje rozmowa Katarzyny Dowbor z wyjątkową parą – Natalią i Łukaszem Lizików, którzy wspólnie prowadzą sklepy Żabka. Usiądź wygodnie z filiżanką kawy ☕ i posłuchaj rozmowy.
🎧Czy biznes może wzmacniać związek?
Jak historia miłości z liceum i sernik doprowadziły do wspólnego prowadzenia Żabki? ❤️
Jak dzielić obowiązki, gdy każde ma swój sklep? Jak budować zmotywowane i lojalne zespoły pracowników?
Jak wychowywać dzieci w duchu przedsiębiorczości?👨👩👧 I wreszcie, jak łączyć pracę z marzeniami o koniach i życiem rodzinnym?
O to wszystko i o jeszcze więcej zapyta parę znana dziennikarka Katarzyna Dowbor. Nie przegapcie tej rozmowy, która pokazuje, jak miłość, zaufanie i wspólne cele mogą być fundamentem udanego biznesu i szczęśliwej rodziny. 🏠
🎧 🔔 Subskrybuj nasz kanał, aby nie przegapić kolejnych odcinków!
📅 Co środę kolejny odcinek.
#Podcast #Przedsiębiorczość #Żabka #Inspiracja #Biznes #RozwójOsobisty #Rodzina #KatarzynaDowbor
Odwiedzaj regularnie naszą stronę, aby być na bieżąco z nadchodzącymi odcinkami i czerpać wiedzę od przedsiębiorców, którzy odważnie zmieniają swoje życie❤️
Transkrypcja
[00:00:00] KD: Czy biznes może wzmacniać związek? Już za chwilę się o tym dowiemy, bo porozmawiamy z parami, które wspólnie prowadzą żabkę. Dobrze mieć kogoś, kto razem z nami przeżywa sukces, ale także wyzwania, które taki biznes nam przynosi. Bądźcie z nami! Katarzyna Dowbor. Zapraszam.
[00:00:37] NL: Hejka! Dobrze. Ja mam na imię Natalia i Łukasz ze Szczecina. Nie.
[00:00:43] ŁL: Ja tylko przychodzę.
[00:00:43] NL: Po prostu otarł się o ramiona. Tak bardzo. Coś innego, Coś fajnego. Nie jest to wiadomo żadna ani rutyna, że robimy to codziennie, więc też fajna odskocznia dla nas jako i dla rodziców, i dla przedsiębiorców. Coś innego, żeby.
[00:00:59] ŁL: Mogli się wyrwać od dzieciaczków na jedną noc z domu. Pewnie.
[00:01:05] KD: Dziś na kawie Natalia i Łukasz. I myślę, że będą starali mi się udowodnić, że dobrze mieć partnera nie tylko w życiu, ale i w biznesie. Prawda to czy nie prawda?
[00:01:18] NL: Witamy.
[00:01:19] ŁL: Witamy.
[00:01:20] KD: Witam Was bardzo serdecznie i jestem bardzo ciekawa Waszej historii, bo wiem, że poznaliście się już w liceum.
[00:01:27] NL: Tak, Może Ty zacznij tak.
[00:01:29] ŁL: Znamy się bardzo długo. Byliśmy parą przez 2,5 roku w okresie liceum przed maturami. Nasz związek się zakończył, może jakoś burzliwy, ale się zakończył i przez kolejne 10 lat mieliśmy taki połowiczny kontakt ze sobą. Gdzieś zawsze się przecinaliśmy. Było to dość rzadko, ale zawsze jakieś coś. Albo Natalka chciała ode mnie, albo ja gdzieś tam delikatnie wymuszałem kontakt ze swojej strony i po 10 latach przerwy. Natalka. Spotkaliśmy się na targach, które organizowałem. I następnie Natalka zaprosiła mnie chyba w pierwszy dzień świąt. Czy. Czy w drugi dzień świąt na sernik i tak zostałem. Zostałem do dzisiaj.
[00:02:15] KD: Natalia Miałaś sentyment? Zawsze.
[00:02:17] NL: Zawsze. Zawsze miałam. To był mój taki pierwszy, bardziej jakby dojrzały partner. Pomimo tego, że byliśmy w liceum i.
[00:02:28] ŁL: Miałem 15 lat.
[00:02:29] NL: Tak. Nasze rodziny nawet jak się rozeszliśmy, to nasze rodziny i Łukasza. Rodzina i moja zawsze mówiła a wy? Taka para idealna, że i tak będziecie razem, i tak będziemy razem. No i chyba tak nam wywróżyli troszkę, więc może takie było zrządzenie losu, że musieliśmy się spotkać. Łukasz musiał przyjechać na sernik, no i tak został, ale teraz to on piecze serniki.
[00:02:50] ŁL: Tak myśleliśmy 10 lat u Ciebie odpocząć, żeby widocznie teraz teraz było tak fajnie jak jest.
[00:02:56] KD: Ale Super jest to, że macie wspólne wspomnienia, że macie wspólnych znajomych.
[00:03:02] ŁL: Ogrom, ogrom. W czasach licealnych myślę, że te znajomości nie zostają do tej pory, ale te doświadczenia, te doświadczenia i te najważniejsze znajomości myślę, że właśnie trwają od czasów licealnych, gdzie wtedy można się troszkę uwolnić od tego domu.
[00:03:18] KD: Co Ty Łukasz robiłeś przez te 10 lat, jak sporadycznie spotykałeś Natalię?
[00:03:24] ŁL: Zawodowo? Tak, zawodowo. Ja zajmuję się również eventami. Mam firmę, która zajmuje się eventami i zawsze gdzieś albo coś organizowałem, albo potrzebowałem jakiejś pomocy, więc głównie eventy.
[00:03:40] KD: Ale wiem, że też był taki okres, zwłaszcza jak pandemia się zaczęła, że wyjechałaś z kraju.
[00:03:45] ŁL: Tak, tak, tak. W związku z pandemią ta branża zastygła.
[00:03:51] KD: Tak.
[00:03:51] ŁL: Naprawdę w ciągu, w ciągu tygodnia wszystkie, wszystkie moje plany na na dalszą część roku zastygły i musiałem szukać alternatywy. I znalazłem bardzo fajną firmę w Anglii, która zajmuje się automatyką przemysłową, czyli jakby firmy dystrybucyjne. I my po prostu budowaliśmy od podstaw, poprzez oprogramowanie i podłączanie wszystkiego. Uczyłem się jakby bardzo jestem techniczny i lubię takie techniczne wyzwania. I bardzo fajny projekt. Trafiłem pierwszy, który trwał chyba pół roku. Oczywiście zjazdami, na którym mogłem od początku do jakby końcowej realizacji tego projektu zobaczyć z czym to się je. No i jakby wykonywałem czynności, których się uczyłem na bieżąco, jakby to nie było techniczny człowiek. Nie mam wykształcenia technicznego, ale myślę.
[00:04:42] KD: Że.
[00:04:43] ŁL: Dały radę z takimi rzeczami.
[00:04:45] KD: Natalia, a co Ty robiłaś przez te 10 lat?
[00:04:48] NL: Przez te 10 lat przerwy, czyli jakby no ja studiowałam, studiowałam biotechnologie i studiowałam filologię angielską, pracowałam. No i tak minęło te 10 lat.
[00:05:02] KD: Czyli z handlem niewiele miałeś wspólnego, aczkolwiek pochodzisz z rodziny, w której.
[00:05:07] NL: Z handlem ja zaczęłam. Moja pierwsza praca to było jak była w czwartej klasie podstawowej, to piekłam ciasta na zamówienie. Tak, to były moje takie pierwsze kroki w świecie biznesu. No bo wiadomo było trzeba wycenić, było trzeba poważyć, co się opłaca, co się nie opłaca. Następnie moja babcia miała sklep z cygarami i zapalniczkami, więc tam uwielbiałam stać za ladą i pamiętam do tej pory, że sprzedałam najdroższą zapalniczkę. Pamiętam jak wyglądała. Moi rodzice też mieli kiosk i tam też ja się tym wszystkim zajmowałam od dostawy po jakieś rozliczenia. Więc ja zawsze też od małego mówiłam, że ja będę miała sklep. I tak zostało.
[00:05:51] KD: No właśnie. I skąd ten pomysł, żeby się zaangażować, właściwie wziąć franczyzę żabki.
[00:06:01] NL: Długo nad tym myśleliśmy, dużo słuchaliśmy, dużo oglądaliśmy. Ja zawsze lubiłam handel, lubiłam kontakt z ludźmi. No i tak wpadliśmy na to, że może Żabka.
[00:06:14] ŁL: Przerwę, bo jakby to też wiązało się z tym, że urodziło się nasze drugie dziecko Nela i szukaliśmy czegoś dla Natalki, żeby nie musiała wracać do pracy. Takiej zmianowej i godzinowej, w jakiej była przed, przed, przed dzieckiem drugim. I właśnie chcieliśmy coś, żeby ta elastyczność pracy była dużo większa niż niż niż w takiej standardowej pracy, powiedzmy od 8 do 16. I zaczęliśmy właśnie skupiać się na na Żabce.
[00:06:47] KD: Już wam to podsunął, czy.
[00:06:49] ŁL: Jakby wpadliśmy na ten sam pomysł z naszymi przyjaciółmi I w tym samym czasie właśnie były takie. Zawsze się spotykaliśmy i rozmawialiśmy. Plusy i minusy. I w końcu Natalka. Natalka otworzyła swój pierwszy sklep. Ja jeszcze byłem w tym czasie na wyjazdowym trybie życia, a więc ona wzięła to wszystko na swoje barki i zarówno Natalka, jak i nasi przyjaciele w tym samym czasie jakby otworzyli te pierwsze sklepy.
[00:07:18] KD: Czyli Natalka ma swój, Ty masz swój, bo najpierw patrzyłaś, jak Natalce idzie.
[00:07:25] ŁL: Tak jakby powstanie mojego sklepu. Dla mnie to był jakiś tam 1% tego, co przeżywa Natalka. Jeżeli chodzi o wszystkie te wdrożenia, jakby całe po prostu do mojego sklepu i powiedziała jutro masz otwarcie i przyjdź i prosto otwieramy.
[00:07:44] KD: Drogę, jakby otworzyła.
[00:07:46] ŁL: Tak, tak, bo ja otworzyłem swój sklep po półtora roku.
[00:07:50] NL: Jakoś tak.
[00:07:50] ŁL: Mojego tak, tak. A więc naprawdę to już Natalka była ninją żabkową, a ja byłem takim świeżym franczyzobiorcą, świeżakiem.
[00:08:02] KD: Jakie macie spostrzeżenia po tym czasie, w którym to robicie?
[00:08:11] NL: Natalia Spostrzeżenia odnośnie.
[00:08:14] KD: Odnośnie. Czy to był dobry pomysł? Ja absolutnie.
[00:08:20] NL: Nie. Ja uważam, że bardzo dobry pomysł. Po pierwsze, tak jak Łukasz wcześniej powiedział, ja pracowałam w korporacji od do jeszcze po zrób. Tutaj jest tak, że rzeczywiście jest dużo pracy, ale ja uważam ogólnie, że jeśli chcemy coś osiągnąć, jeśli chcemy robić tak, żeby coś dobrze działało, no to musimy dać to całe serducho. Więc to, co jest najważniejsze dla mnie, to jest właśnie elastyczność. Czyli mogę pojechać, mogę zająć się dziećmi, mogę się zająć domem. Jak coś się dzieje typu dzieciaczki zachorują, to też mamy na to czas, a nie musimy błagać szefa, żeby dał nam zwolnienie. Więc naprawdę to było dla mnie najważniejsza rzecz. Druga rzecz, jak już wcześniej powiedziałam, ja bardzo lubię kontakt z ludźmi. Pracowałam w korporacji, też zajmowałam się, Miałam swój zespół, więc bardzo lubiłam pod kątem psychologicznym troszeczkę podchodzić do nich. I tutaj wydaje mi się, że też przełożyłam swoje doświadczenie właśnie na pracę z ludźmi w Żabce. To, co jest też najważniejsze u nas, to jest nasz zespół. Więc jak ma się dobry zespół, który praktycznie budowaliśmy rok czasu, to naprawdę można osiągnąć wielki sukces i to, na czym nam zależało.
[00:09:40] ŁL: Czyli tak naprawdę ten zespół jest niezmienny. Chyba, że ktoś po prostu udało się? Tak, tak naprawdę się udało i mamy super solidny zespół. Oczywiście jakby część mojego zespołu została wdrożona ze sklepu Natalki. Tam były też przeszkolone osoby lub po prostu przeszli ze względu na lokalizację lub takie tego typu czynniki. Ale naprawdę uważamy, że zespół jest podstawą i gdyby nie Ci ludzie, to napewno nie mielibyśmy takiej swobody jak mamy obecnie.
[00:10:12] KD: Co to znaczy dobry zespół? Co trzeba włożyć w tych ludzi? Co trzeba im dać, żeby byli lojalni? Żeby dobrze pracowali?
[00:10:22] ŁL: Myślę, że zaufanie. No na pewno nie uciekniemy od tego, że warunki finansowe muszą być też korzystne i godne, i przejrzyste. Tak, my zawsze na pierwszej rozmowie mówimy, jak to wygląda, jakie są dodatki, czego oczekujemy, czego oczekuje zespół od danego nowego pracownika. I myślę, że że te rzeczy są taką podstawą. Myślę, że tutaj Natalka może coś więcej powiedzieć, bo ona tak bardzo jej.
[00:10:51] KD: Szkoli ludzi.
[00:10:52] ŁL: Szkoli.
[00:10:53] NL: Tak.
[00:10:54] ŁL: Ma taki dryg też emocjonalno biznesowy, że że ci ludzie po prostu uwielbiają ją. Momentami tak mogę stwierdzić.
[00:11:03] NL: No może nie uwielbiają, bo to będą oglądać. Wiesz, że to nie było. Nie. Rzeczywiście mamy. Ja jestem. Ja się śmieję, że taką mamą żabkową, że ja tak emocjonalnie. Teraz wróciliśmy z wakacji. Wczoraj byłam pierwszy raz po wakacjach u siebie w sklepie. No to jakby nie poszłam i nie było no dobra, to jest źle zrobione, to tylko przyszły dziewczyny, godzinę czasu siedziałyśmy a ploteczki na to, a kawka na to a co jeszcze? Więc tak naprawdę ja traktuję trochę jak takie.
[00:11:31] KD: Swoją rodzinę.
[00:11:31] NL: Swoją rodzinę, swoje dzieci. Czasami się śmieję, że bo ja mam tylko zespół, gdzie są same kobiety. Śmieję się, że one wiedzą więcej niż moje przyjaciółki, ale naprawdę wiem, że bardzo mogę polegać na nich. One Mam nadzieję, że w drugą stronę też to działa i też wiedzą, że na mnie też mogą polegać. Potrafią dzwonić o różnych godzinach, gdzie mój mąż się denerwuje i opowiadać jak to było albo co tam się stało. Ja słucham, no mówię jak taka trochę może tymi emocjami. Ja wiem, że czasami za bardzo to przeżywam, ale wydaje mi się, że to też bardzo dużo, bo ja zawsze mówię dla mnie zespół jest najważniejszy, jesteście wy, a potem jest reszta, jak coś się dzieje. I nie raz miałam tego przykład. Jak coś się działo naprawdę poważnego, to całym zespołem wszyscy byli za mną, albo ja jestem za nimi całym serduchem.
[00:12:19] KD: To bardzo ważne, żeby mieć takie zaufanie.
[00:12:22] NL: Tak, zostały nam takie same perełki.
[00:12:24] ŁL: Tak, dokładnie.
[00:12:25] KD: Jak się wspieracie nawzajem? Bo tu już słyszałam, że Natalia pomogła ci ten zespół stworzyć. Jakby wyszkoliła. Jak ty wspierasz Natalię?
[00:12:36] NL: Słucham?
[00:12:37] ŁL: Ja wspieram Natalię. Myślę, że daję jej odpocząć, kiedy tego potrzebuje. A tak poważnie, myślę, że wspieramy się, jeżeli chodzi o sklepy, takie typowo biznesowe, typowo. Jeżeli chodzi o nasze sklepy.
[00:12:51] NL: Łukasz Przepraszam, Łukasz na pewno technicznie mnie wspiera. Jak coś trzeba przykręcić, coś trzeba zrobić, no to na pewno tutaj. Jeśli chodzi o techniczne rzeczy, to bardzo pomaga.
[00:13:01] ŁL: Rzadko, bo rzadko, ale czasem udaje mi się błysnąć jakąś rzeczą, której Natalka nie wyczytała w komunikatach. To się zdarza naprawdę rzadko, ale nieraz dzwonią. Więc zrobiłaś to. Ona mówi A to trzeba było zrobić. Ja mówię Natalka.
[00:13:15] KD: Ty.
[00:13:15] ŁL: Ty tego nie zrobiłaś, a więc. A więc w ten sposób wspieram. No i jakby łączymy te sklepy, jakby Zajmujemy się stricte. Natalka swoim, ja swoim. No ale wiadomo, że jakby To.
[00:13:28] KD: Jak trzeba, to jesteście we dwójkę.
[00:13:30] ŁL: Tak, tak, tak, że staramy się łączyć, czy to jeżeli chodzi o.
[00:13:34] NL: Grafiki głównie, bo jakby każdy z nas ma swój sklep, każdy zarządza po swojemu, każdy się rozlicza po swojemu. Albo pomoc przy inwentaryzacji, pomoc w czymś. Ale tak to nie wchodzimy sobie całkowicie w paradę. Momentami nawet lubimy taką zdrową rywalizację między sobą, między sklepami i to też nasz zespół troszeczkę napędza do osiągnięcia różnych małych sukcesów.
[00:13:57] ŁL: Bo to rywalizacja jest ze zgodą i z aprobatą pracowników. To nie jest tak, że my wytyczamy jakiś.
[00:14:03] NL: Nie, nie tylko.
[00:14:04] ŁL: Że oni między sobą chcą tak, bo mamy też grupy swoje, które komunikujemy się z pracownikami, no i tam często są takie bardzo zdrowe i bardzo fajne.
[00:14:13] KD: My jesteśmy lepsi, my jesteśmy lepsi.
[00:14:15] NL: My mieliśmy weryfikację na tyle, a dobra my mieliśmy na przykład będziemy mieć niedługo. No to też podpowiadamy. Nie ma tak, że my mamy na tyle i wam nic nie powiemy. A sprawdźcie to. A może to. Więc to jest naprawdę fajna, zdrowa rywalizacja, która według mnie punktuje i na jednym, i na drugim sklepie.
[00:14:31] KD: Macie dwoje dzieci, dwie córki. Tak, tak. Pozdrawiam. Starsza. Ile ma lat?
[00:14:35] ŁL: 11.
[00:14:37] KD: A młodsza.
[00:14:38] ŁL: 6.
[00:14:38] KD: 6. No tak. Czy córki też już złapały tego bakcyla?
[00:14:43] NL: Tak. Starsza. Starsza umie układać plany. Gramy. Starsza wie, żeby nie fejsować. To jest najważniejsze. Więc naprawdę dużo rzeczy potrafi, dużo rzeczy rozumie. Próbujemy, żeby też mniej więcej zobaczyła, że jednak trzeba pracować, trzeba zarabiać. W tym roku otworzyła swoje stanowisko lemoniady.
[00:15:06] ŁL: U naszego domu. Ja zbudowałem takie profesjonalne stanowisko i.
[00:15:11] NL: No i zarobiła dosyć sporą sumę, więc też ją uczymy tego, żeby była przedsiębiorcza i zaradna, a jej się to podoba, więc zobaczymy co z tego będzie.
[00:15:20] KD: Czyli tata wybudował stanowisko.
[00:15:23] ŁL: Z elementów targowych, takie małe stanowisko z lemoniadą. Wspólnie właśnie we trójkę z Julią i z Nelą ozdobiliśmy te wszystkie płyty. Takie piękne. Piękne stanowisko postawiliśmy w takim dość ruchliwym miejscu koło naszego domu, bo tam niedaleko jest stacja diagnostyczna i po prostu wszyscy klienci byli zafascynowani i dziewczyny tylko przebiegały. Tato, jedź po cytrynę.
[00:15:44] KD: Bo brakuje.
[00:15:45] ŁL: Cytryny. Wszystko się sprzedało, a więc naprawdę super, super.
[00:15:48] NL: Nie podejrzewaliśmy szczerze, że aż taki ruch będą miały, ale miały i balony i naprawdę fajnie było widać jak dziewczynki zawracały, a dziewczynki zawracały, jak klienci zawracali samochodami.
[00:16:00] ŁL: Samochodami, aby stanąć.
[00:16:03] NL: I też taka fajna radość. Wiadomo, ta młodsza to tak po godzinie troszeczkę jej się znudziło, zmęczona była, ale i tak fajnie było widać jak nasza starsza córa właśnie docenia, bo było gorąco. Mówi jejku, rzeczywiście było ciepło, Musiałam wstać, co chwilę były róże. Tak widzi, że nie jest łatwo, ale żeby coś osiągnąć trzeba dać troszeczkę.
[00:16:23] KD: Sprawia jej to radość i satysfakcja.
[00:16:26] NL: Potem idzie wydawać te pieniążki na to.
[00:16:28] KD: Tak to już.
[00:16:29] NL: Wie, że to są jej.
[00:16:30] KD: A nie zabieracie jej. To są jej pieniądze.
[00:16:33] NL: Chociaż powiedzieliśmy, że za drugim razem, bo na początku wszystko od nas dostała i popcorn sprzedawała i lemoniadę, powiedzieliśmy, że za drugim razem weźmie kartkę. Usiądziesz, policzysz ile potrzebujesz cytryn, ile kosztują, to sobie kupisz, policzysz ile się opłaca za jeden kubek. Żeby też tak matematycznie wiedziała, co się.
[00:16:49] KD: Opłaca się biznesu od małego.
[00:16:51] ŁL: Tak.
[00:16:54] NL: Żeby też wiedziała, że jeśli ma pracować, to żeby pracowała za rozsądną kwotę i z głową.
[00:16:59] KD: Powiedziałaś to nie fejsowaniu, a ja nie zrozumiałam, o co chodzi.
[00:17:04] NL: To nie jest wchodzenie na Facebooka. Od razu.
[00:17:06] KD: Powiem.
[00:17:07] NL: Tak chodziło o to, że jeśli jakiś produkt się skończy lub jest go załóżmy jedna puszka coli, to nie przesuwamy wszystkiego do przodu, tylko dokładamy. A to niestety jest nagminny błąd wielu pracowników, że gdzieś tam niby nie ma, gdzieś tam się coś zapodział, jakiś towar.
[00:17:26] KD: Do magazynu.
[00:17:26] NL: Nie chce się iść do magazynu.
[00:17:28] ŁL: Więc.
[00:17:28] NL: Idą.
[00:17:29] ŁL: Do.
[00:17:29] NL: Przodu. Tak z przodu pięknie wygląda. Ale jak klient weźmie tą jedną puszkę, no to wtedy jest piękna dziura. Jest.
[00:17:37] KD: Co takiego jest ważnego w tym biznesie, który teraz macie? Co Wam ułatwia życie?
[00:17:48] ŁL: Myślę, że widoczny rozwój sieci, bo tutaj mamy. Może nie jest to długi okres czasu, ale powiedzmy od powstania sklepu Natalii do powstania mojego. No ja jakby nie widziałem tego rozwoju, bo jakby nie śledziłem tych etapów. Ale Natalia jak widziała przy otwarciu mojego sklepu przy.
[00:18:09] KD: Jak to szło.
[00:18:10] ŁL: Do przodu przed otwarciem sklepu, jak to poszło do przodu, jak to wszystko wygląda. To naprawdę przez tak krótki okres czasu zmieniło się diametralnie. I myślę, że ten rozwój i i rozwijanie sieci jest jest takim największym czynnikiem, który który ułatwia nowym osobom wejście do sieci, jak i jak i nam, którzy już prowadzą ten sklep, żeby. Żeby to wszystko fajnie, fajnie działało i ułatwiało i ułatwia nam to bardzo pracę.
[00:18:44] KD: Też tak uważasz Natalio?
[00:18:45] NL: Tak jak porównuję, to właśnie Łukasz powiedział otwarcie mojego sklepu, gdzie była praca na jednym systemie, potem wszedł drugi. Jak Łukasz przychodził ze szkoleń, to potem jak opowiadał miałem to miałam, to mówię jejku, Boże, co to się pozmieniało, Ja tego nie miałam, wiadomo, potem to weszło, nauczyłam się, ale to, co jest najważniejsze, że żabka idzie do przodu, tak, że idziemy do jednego sklepu, możemy nadać paczkę, możemy zjeść coś ciepłego. Ja uwielbiam na przykład pizzę i naprawdę naszą pizzę na ciepło bym mogła codziennie jeść i na śniadanie, obiad, kolacja. Uwielbiam, więc możemy też oprócz tych standardowych hot dogów możemy coś więcej zjeść, Możemy tak jak powiedziałam nadać paczkę, możemy płacić rachunki, możemy kupić doładowania, są zdrowe rzeczy, przepyszne sałatki.
[00:19:33] ŁL: Porozmawiać z miłym kasjerem, bo to również naprawdę dostajemy taki feedback i często Nawet ostatnio moja księgowa do mnie dzwoniła w jakiejś innej sprawie i mówi Panie Łukaszu, na początku muszę powiedzieć, że u pana jest tak miło. Tacy super są pracownicy, tak malutcy. Ja mówię miło mi słyszeć, A więc naprawdę fajnie, że że że ten feedback jest taki pozytywny.
[00:19:56] KD: To chyba też ważne, bo też na szkoleniach się mówi się o tym, że to jak się przyjmie klienta.
[00:20:02] ŁL: Tak, tak.
[00:20:03] KD: Jak się pokaże mu, że jesteśmy dla was. To jest chyba bardzo ważne.
[00:20:09] NL: Tak, tak samo taka prawda. Każdy z nas potrzebuje rozmowy i nawet idąc do tego sklepu to już większość jest stałych klientów i oni chcą tej rozmowy, potrzebują. Są to osoby starsze, które często też nie mają z kim porozmawiać. Przychodzą na przykład taka u mnie jest klientela Łukasza. Troszeczkę inaczej przychodzą, rozmawiają, opowiadają. Przychodzą też młodzi, opowiadają o swoich studiach, o sukcesach i jest taka więź, że dziewczyny już wiedzą. Aha, dobra, ten serek, ten hot dog tym sosem, więc też ci klienci się z tego cieszą.
[00:20:45] KD: Ja myślę, że to jest niezwykle ważne. Taki ja mam też taki sklep osiedlowy i kupuję marchewkę dla moich koni. Zawsze ja tylko wchodzę i panie mówią siatka marchwi, koniki będą zadowolone, one już im nie jest. Powiem wam szczerze, ja mówię jako klient, ja się uśmiecham i mnie się dobrze dzień zaczyna. Bo ja wiem, że te panie doskonale wiedzą, czego ja potrzebuję i że one się cieszą, że ja przyszłam. I nie jest tak ojej, bo próbowałam kupić kiedyś marchew poza moim ulubionym osiedlowym sklepem. I powiem Wam szczerze, że było mi przykro, bo to nie da się zapakować. A ja nie wiem, czy ja mam na zapleczu tę marchew. Wyszłam, powiedziałam Ja już tam więcej nie przyjdę.
[00:21:25] ŁL: Tak? I pani jest miło, że ktoś pamięta i ktoś panią docenia.
[00:21:28] KD: Koniki głodne i już robimy marchewkę, już szykuję i idzie na to zaplecze. Przynosi mi całą wielką siatę i chce jej się I klient takie rzeczy docenia. Docenia to, że jest zapamiętany, że wiadomo, co dostaje. Bardzo często tu na tej kanapie słyszę wchodzi klient, a ja mówię kawa czarna i kawa biała, bo ja wiem, czego on chce. I to jest ważne. Nie jesteśmy anonimowi.
[00:21:52] NL: On się czuje taki wyjątkowy, że ta pani mnie zapamiętała wśród tylu klientów, ile mamy. Więc to też jest takie fajne uczucie, na pewno dla tego klienta.
[00:21:59] ŁL: Dzięki temu też, jeżeli mógłby gdzieś indziej podjechać, nawet często może wygodniej lepszy parking lub lepsze dojście lub po prostu ma bliżej do pracy czy do domu, to może wybrać właśnie sklep, który jest.
[00:22:12] KD: Który jest zapamiętany i lepiej traktowany.
[00:22:15] ŁL: Lepiej traktowany i który ma jakąś powiedzmy delikatnie przyjacielską relację z kasjerem, ze sprzedawcą.
[00:22:23] KD: A które z tych szkoleń, bo tych szkoleń trochę przeszliście, Które z tych szkoleń waszym zdaniem było takie bardzo ważne? Bo tych szkoleń jest rzeczywiście to nie jest tak, że się dostaje franczyzę i o Tobie zapominają. Tylko szkolą Cię, a potem sprawdzają, czy to wszystko się zgadza.
[00:22:41] ŁL: Myślę, że z każdego moglibyśmy wyjąć coś dla siebie. Część, która została u nas i którą stale wykorzystujemy w naszych sklepach.
[00:22:51] NL: Tak, mamy platformę rozwojową, na której jest dużo szkoleń. Są one bardzo fajnie posegregowane jako dla nas, dla franczyzobiorców. Czyli możemy sobie, nie wiem, chcemy coś się dowiedzieć na temat VAT u, włączamy odpowiednią sekcję dotyczącą VAT u. Dodatkowo nasi pracownicy też mają szkolenia, mają sprzedawcę Pro. Oprócz tego, że jest to platforma szkoleń, tutaj Łukasz może powiedzieć na przykładzie swojej pracownicy jak fajnie to zaczęło działać.
[00:23:18] ŁL: U Łukasza tak jak się chce. Właśnie taka bardzo młoda osoba do mnie przyszła do pracy. Bardzo fajna, bardzo empatyczna i której bardzo zależało, która tak lubi mieć standardy takie wytyczone i robić wszystko od po prostu pod linijkę do kropki. Tak, bo boi się, że jeżeli coś zrobi krzywo, to to się coś stanie tak naprawdę. I właśnie dajemy jej dostęp do tego sprzedawcy pro, czyli do tej platformy rozwojowej. I po kilku dniach właśnie zobaczyłem, że na przykład proponując komuś, pakując komuś zakupy na przykład nie, że od razu bierze torbę, czy chce pan torbę i pakuje rzeczy. Tak samo z gastronomią, jakby zaczęła na przykład mówi Ktoś w ogóle nie przyszedł na przykład po coś do jedzenia. Ona mówi Dzisiaj mamy w promocji tutaj coś dobrego i ciepłego albo jakiś nowy produkt. Ja mówię super po prostu i mówię Dobra, dawajcie też jakby bardziej skupcie się na tym sprzedawcy pro, bo naprawdę fajne profity to wnosi.
[00:24:17] NL: I Diana wszystko ze szkoleń wzięła, bo jak Łukasz się potem pytał skąd to wiesz? I tak zaczęła tu to tu polecam tu tu.
[00:24:24] KD: Otworzyła się.
[00:24:26] NL: Otworzyła się. No i właśnie dzięki tym szkoleniom. Ale oprócz szkoleń dodatkowo jeszcze są różne konkursy. U mnie akurat dziewczyny też wygrywają. Są co miesiąc dwa. Są zmieniane różne wytyczne co trzeba sprzedawać, liczą się punkty. No i dostają bony, więc to też jest taki fajny benefit do wypłaty dla nich, bo one potem można wykorzystać w Żabce. Przy robieniu zakupów.
[00:24:47] ŁL: Też plusem jest to, że też nie są takie suche i nie jest to zwykły tekst, tylko często są filmiki właśnie aranżowane, często w innych sklepach, że naprawdę można zobaczyć jak to działa na żywym organizmie, a nie jest tylko po prostu czarno biały tekst, tylko trzeba przeczytać. I po trzeciej stronie lecą oczy bo bo ktoś po prostu jest to nudne. A więc naprawdę jest to fajnie napisane. Fajnie jest to przedstawione, że że każdy może znaleźć coś dla siebie i zarówno procedury wykonywania różnych rzeczy, czy to jest hot dog, czy jakiś.
[00:25:18] NL: Tak żeby sobie nawet przypomnieć jak coś się robiło, albo jak czegoś nie jestem pewna. Różne nowości są też wrzucane, więc też od razu mają. Jakby my nie musimy im mówić dobra, wejdź, zobacz, tylko oni od razu mają swoją stronę internetową, od razu wchodzą na to, widzą, są na bieżąco, więc to też jest takie jakby unikanie tego, czyli skracanie tego czasu informacji, że my musimy się dowiedzieć, my musimy im powiedzieć i oni od razu wchodzą na platformę i od razu to wiedzą. Więc to jest naprawdę bardzo fajne narzędzie, które pomaga w pracy.
[00:25:46] KD: Czyli jest taka pomoc jakby z centrali prowadzenia.
[00:25:51] NL: Tego, tak, tak.
[00:25:51] ŁL: Tak, chodzi o to, to jak najbardziej, bo oczywiście, no my też jakby tłumaczymy i mówimy, jak to wygląda, jakie są procedury, ale mówimy jeżeli chcesz zobaczyć sobie dokładniej, żeby zapamiętać lub zobaczyć, jakie są jakby najważniejsze punkty danej rzeczy czy danej procedury, to mówię zobacz sobie na tym filmiku, na tej stronie.
[00:26:09] NL: Tak? A dla nas jako dla franczyzobiorców też jest na przykład dużo manuali i ostatnio wczoraj ja robiłam. Próbowałam 2 tygodnie temu zrobić na stronie rządowej opłatę sup, jeśli chodzi o te jednorazowe opakowania. No i stwierdziłam, że jednak nie podołam temu, że to ja po prostu wymiękam z tym. No i dostaliśmy manual, więc to to są takie niby małe rzeczy, ale to są bardzo ważne rzeczy, z których potem my jako przedsiębiorcy jesteśmy rozliczani. Więc to też jest fajnie, że Żabka nam umożliwia pomoc. Jest bardzo duża pomoc, bo naprawdę tak to wydaje mi się, że byśmy musieli siedzieć i wertować różne księgi, różne strony internetowe ze strony ministerstwa, na których nie każdy się zna i nie każdy musi się znać. A tutaj mamy taką pigułkę.
[00:26:53] ŁL: Manual to jakby wiemy, że zaznaczyliśmy odpowiednie okienko, zaczęliśmy z niego miejsce, wpisaliśmy wszystko, co jest potrzebne, żeby też uniknąć błędów. Bo tak naprawdę to są już rzeczy, które rozliczamy się z tym.
[00:27:05] KD: Potem są.
[00:27:05] ŁL: Konsekwencje. Więc tutaj fajnie, że że dostajemy tak naprawdę na wszystkie możliwe tego typu działania, dostajemy po prostu wsparcie i informację, jak to, jak to wypełnić i co z tym zrobić dalej, żeby to miało ręce i nogi.
[00:27:25] KD: Obserwujecie rozwój Żabki, tak jak powiedziałaś. Natalia, jak ty zaczynałaś. Było inaczej. Teraz jest inaczej. Co o tym sądzicie? Co o tym sądzicie? Że ta żabka idzie jak burza?
[00:27:34] NL: Teraz bardzo się cieszymy, że idzie jak burza i że jesteśmy jej częścią tej żabkowej rodziny, która się rozwija. Jeśli chodzi. Nie wiem co jeszcze można wymyśleć, żeby żeby.
[00:27:49] KD: Było jeszcze lepiej.
[00:27:49] NL: Żeby było jeszcze lepiej, bo naprawdę dla mnie jest bardzo dobrze. Jest bardzo dużo rzeczy, które tak jak wcześniej powiedziałam, klient przychodzi do jednego miejsca i załatwia bardzo dużo rzeczy, które tak, spraw, które, które gdzieś tam tak to by musiał iść a to na pocztę, a to internetowo coś, a to jeszcze wysłać paczkę. Więc jakby no naprawdę ten rozwój jest przez te 4 lata. Ja się bardzo cieszę, że jestem, że jesteśmy częścią tego, że to idzie tak do przodu, bo taka prawda. Sami mając swój sklep, bez żadnego loga, no nie bylibyśmy w stanie tak szybko się rozwijać. No to żabka była tu, a my jako sami byśmy byli na dole, gdzieś tam w tym łańcuchu pokarmowym, bo byśmy nie dali rady mieć takich fajnych rozwiązań, takiego fajnego sprzętu, który oczywiście też kosztuje, a który sieć nam daje.
[00:28:43] ŁL: I myślę, że też jakościowo wygrywamy tym, że te produkty w każdym sklepie są takie same właśnie dzięki procedurom. One są przetrzymywane w tych samych warunkach, smakują tak samo. A więc fajnie, że też nacisk z sieci kładzie na to, żeby te procedury były zachowane i żeby ta jakość była na takim poziomie, jakiego oczekują klienci tak naprawdę.
[00:29:08] KD: Jakie macie marzenie?
[00:29:11] NL: Marzenie związane ze sklepem czy w życiu?
[00:29:14] ŁL: Natalka mówi Na ten moment myślę, że konie w sensie koń.
[00:29:17] NL: Tak mi się marzy, że mamy trochę, trochę miejsca mamy mamy na postawienie takiej małej.
[00:29:25] KD: Stajenki.
[00:29:26] NL: Enki z konikami. No i to mi się.
[00:29:29] KD: Jeden nie może być. Muszą być minimum dwa.
[00:29:32] ŁL: No proszę, ale dowiedziałem się czegoś, co myślę, że moja żona wiedziała, ale zostało to po prostu.
[00:29:38] KD: Przepraszam Cię Natalia, przepraszam, ale lepiej. Lepiej im jak są we dwójkę. Naprawdę wspierają. Koń jest zwierzęciem stadnym i jak są dwa to one się wspierają i żyją w symbiozie i się sobą zajmują i już Wy się tak dużo nie musicie nimi zajmować.
[00:29:57] NL: No widzisz, jednak trzeba kupić. Tak, tak. Mam nadzieję.
[00:30:01] ŁL: Że wybroniła ten temat.
[00:30:03] NL: Akurat jutro mam trening, to popatrzę na konie. Nie chciałabym. Dla mnie to jest taka forma relaksu, forma odstresowania się i forma terapii, więc bardzo bym chciała. Tylko bym chciała, żeby tak, żeby było. Nie wiem czy mogę. Wiadomo, każdy by chciał, żeby było lepiej, żeby było więcej. Ale ja naprawdę bardzo się cieszę z tego, co teraz mamy. Co bym chciała, żeby były dzieci zdrowe, żeby wszystko się ułożyło. Ale to są chyba takie podstawowe marzenia każdego. Ale właśnie z tych marzeń to bym chciała jednak te konie.
[00:30:33] KD: No a ponieważ jesteś techniczny, to taką małą stajenkę drewnianą spokojnie postawisz. To nie jest problem.
[00:30:40] ŁL: Nie będzie problemu.
[00:30:40] KD: Ona nie musi być do podłoża przyczepiona, Może być.
[00:30:44] NL: Dwupoziomowa.
[00:30:45] ŁL: Coś wymyślimy.
[00:30:46] KD: Nie trzeba mieć pozwolenia na budowę w związku z tym. Więc to bardzo proste. Wszystkie elementy są gotowe. Od razu zdradzę, bo są bardzo proste do kupienia gotowe drzwi i okna.
[00:31:00] ŁL: Trochę desek jest też w związku z tym. Tylko musisz mnie tutaj na marzeniach.
[00:31:05] KD: Dokładnie. Natalka musi powiedzieć jaką rasę.
[00:31:09] NL: Jeszcze tak się nie znam na rasach. Ja mogę kolory powiedzieć ja dopiero.
[00:31:12] KD: Ja dopiero półtora roku mam bardziej takie. Jeżeli chcesz do przytulania zimnokrwiste. Nie będziesz miała wtedy problemu.
[00:31:19] NL: Tak, to.
[00:31:20] KD: Jest Ślązak na przykład. Albo Hucułów.
[00:31:22] NL: Pieska. Nawet mamy Jacka Russela, więc bardzo popularne przy.
[00:31:27] ŁL: Koniach.
[00:31:27] NL: Przy koniach.
[00:31:28] KD: Więc jakiego macie.
[00:31:29] NL: Russela?
[00:31:30] KD: Hahaha. Tak myślałam. Wszyscy koniarzy mają Jackie. Ja mam dwa tak szalone psy, ale cudowne.
[00:31:38] NL: Adhd. Ale właśnie teraz jak nas nie było, jak byliśmy tydzień na wakacjach i pies był z teściową, to jak przyjechaliśmy to ja mówię to jest moja trzecia córeczka, to jest po prostu no ja kocham zwierzęta i naprawdę czasami lepiej niż ludzie działają na mnie.
[00:31:56] KD: Ale cudownie przy koniach się zachowują.
[00:31:58] NL: Czyli nasza na razie szczeka.
[00:32:00] KD: Ale to jej przejdzie. Jak będzie.
[00:32:01] NL: Miała.
[00:32:02] ŁL: Bezpośredni kontakt.
[00:32:03] KD: Będzie miała swoje konie to spokojnie się przyzwyczai.
[00:32:07] ŁL: Czyli będę.
[00:32:08] KD: Ci pomagać? Natalia Namawiać tak Łukasza, żeby żeby jednak się zgodził, bo jak macie miejsce, to to jest cudowna terapia. Sam będziesz to lubił, zobaczysz, będziesz się przytulał. Jak ja mam zły dzień. Idę do moich koni, bo ja mam też przy domu stajnię. Przytulam się i od razu jest mi lepiej.
[00:32:26] NL: Na razie sarny do nas przychodzą do ogrodu, więc to taki początek przed końmi, żeby.
[00:32:30] KD: Się.
[00:32:30] NL: Przyzwyczaił trochę.
[00:32:32] ŁL: Wdrożenie.
[00:32:32] KD: Wdrożenie.
[00:32:33] ŁL: Wdrożenie.
[00:32:34] KD: Super! Kochani, ja Wam życzę tego szczęścia i życzę Wam, żeby. Ja zawsze mam ulubione powiedzenie, żeby nie było gorzej, prawda? Bo widzę, że sobie świetnie radzicie. Macie fajną rodzinę, fajny dom, biznes, który Was kręci i który Wam się podoba. Dziękuję Wam bardzo za rozmowę. No i myślę, że jesteście bardzo przekonujący.
[00:32:57] NL: Dziękuję bardzo. A oni zawsze będą ze sobą. A taka para idealna. Jaką byliśmy parą w liceum? Taką parą. Poniedziałek, lany poniedziałek. I wtedy Łukasz przyjechał do mnie na sernik i został z tym sernikiem do teraz. O Jezu, co się dzieje, Co się stanie? Świat się zawali, a 12 pracowników.
#Przedsiębiorczość #Żabka #HistoriaSukcesu #Przedsiębiorca #Franczyzobiorca #RozwójBiznesu #PasjaIDeterminacja #franczyzazabki #wsparcierodziny #franczyzawpolsce #dyrektorsprzedaży #wsparcie #społeczność #strategiabiznesowa #odpowiedzialnośćwbiznesie #DobrzeMiećŻabkę! #rozmowyKatarzynyDowbor #Podcast #Przedsiębiorczość #Żabka #Inspiracja #Biznes #RozwójOsobisty #Rodzina #KatarzynaDowbor
Zostań franczyzobiorcą Żabki
Wypełnij formularz, a my wkrótce się z Tobą skontaktujemy
Masz dodatkowe pytania?
Potrzebujesz pomocy w utworzeniu zgłoszenia?
Zadzwoń do nas lub skorzystaj z czatu!