Pomysł na biznes z Żabką: jak Łukasz Wielgosz zarządza sklepem i dba o dostępność towarów?
Za każdym sklepem Żabka stoi franczyzobiorca i jego unikalna (ewentualnie: osobista) historia. W wyjątkowej, urodzinowej serii „27 wywiadów na 27 lat” przedstawiamy przedsiębiorców, którzy wybrali franczyzę i dziś rozwijają swoje biznesy pod zielonym szyldem. Dlaczego Żabka? Co daje franczyzobiorcom i ich rodzinom? Poznajcie historię Łukasza Wielgosza, który zdecydował się na franczyzę z Żabką i dziś korzysta z nowoczesnych narzędzi, ułatwiających codzienne zarządzanie biznesem.
Czy można porównać prowadzenie samodzielnego sklepu osiedlowego ze współpracą z Żabką?
Łukasz Wielgosz: To jest nie do porównania. Era małych, samodzielnych sklepów osiedlowych jest już właściwie za nami. Bardzo sobie chwalę pracę w sieci Żabka, ponieważ firma dynamicznie się rozwija. Jej sklepy mają w tej chwili nowoczesny format przyjazny dla klienta, który chce szybko i smacznie coś ciepłego zjeść, wypić kawę, bez kolejki kupić najbardziej potrzebne produkty spożywcze, błyskawicznie odebrać paczkę lub opłacić rachunek. Żabka nieustannie i intensywnie się unowocześnia, wprowadzając nowe technologie, które ułatwiają nam pracę, więc trafiłem najlepiej, jak mogłem

(…) sklepy mają w tej chwili nowoczesny format przyjazny dla klienta, który chce szybko i smacznie coś ciepłego zjeść, wypić kawę, bez kolejki kupić najbardziej potrzebne produkty spożywcze, błyskawicznie odebrać paczkę lub opłacić rachunek.
Dlaczego zgodność stanów towarowych jest ważna dla franczyzobiorców?
Ł.W.: Chodzi przede wszystkim o dostępność. Jeżeli nie ma zgodności, system informuje, że towar jest, ale klient nie może go kupić, bo go nie ma na półce sklepowej. Musi zgadzać się to, co jest w komputerze, ztym, co mamy w sklepie. Jeśli nie kontrolujemy tego, co się dzieje w Żabce, powstaje pytanie, jak prowadzimy ten biznes.
Kiedy robić inwentaryzację tej kategorii?
Ł.W.: Ja robię inwentaryzacje częściowe w ciągu dnia, sprawdzając co jest na półkach, i zdefiniowaną inwentaryzację w systemie raz w miesiącu. Kontrolę kategorii owoców i warzyw najlepiej zaczynać od dostawy, sprawdzając na wadze, czy przyszło na przykład pięć kilogramów mandarynek, a nie trzy i pół. Istotne jest, żeby korzystać z formularza raportu przeterminowań i na bieżąco go aktualizować, podobnie jak z raportów rozbieżności i nad-sprzedaży. Codziennie trzeba sprawdzać jakość warzyw i owoców, przeceniać te słabszej jakości, usuwać niezdatne do sprzedaży i na bieżąco tworzyć protokoły likwidacji.